Chore PZW !? - część II

/ 9 komentarzy

Po tym jak włożyłem kij w mrowisko i napisałem to co myślę o PZW, a co z kolei spotkało się z Waszym dużym zainteresowaniem, pociągnę temat dalej aby nie stanąć w martwym punkcie.
Wydaje mi się że jeśli wiele osób widzi i dostrzega nieprawidłowości w działaniu Związku trzeba podjąć akcję.

Macie rację, nie będzie to proste zadanie. Nie sądzę aby p. Grabowski i jego współpracownicy chcieli dobrowolnie złożyć broń i poddać się. Za długo tam siedzą i ta cała koszmarna instytucja zapuściła głęboko swe macki w różne środowiska pośrednio czy bezpośrednio związane z wędkarstwem nawiązując z nimi współpracę być może na zasadzie korupcji czy nieuczciwości na rzecz wędkarzy . Na bank trzeba napisać list otwarty do ZG PZW i umówić się z władzami na spotkanie i rozmowę. Trzeba przekazać im jakieś pismo w którym napiszemy to co uważamy o działaniach władz Związku. Trzeba dać do zrozumienia że oczekujemy na zmiany, nie tylko mówienie o zmianach ale konkretne działanie.

Oczywistą sprawą będzie też KONIECZNE poparcie wędkarzy- i podpisanie tego listu. Można zrobić akcję coś na styl wspomnianego „Ratujmy szczupaka” gdzie każdy z nas będzie mógł podpisać przez internet petycję – podając np. imię nazwisko miasto i koło do którego się należy. Petycję można też zamieścić na innych stronach wędkarskich, lub próbować załatwić coś przez prasę tak aby zebrać możliwie najwięcej wpisów. Może prasa wędkarska nie związana z ZG PZW zgodziła by się nieodpłatnie opublikować w imieniu wędkarzy np. na pół strony petycję którą można by wyciąć podpisać i przesłać w jedno miejsce gdzie będzie zebrana i oddana na ręce ZG razem z wydrukiem tego co będzie podpisane w necie. Takie coś miało by oznaczać że patologia Zarządu i ich ograniczone i niezdarne działania nie są wymysłem jednego czy dwóch ludzi którzy próbują wywołać revolucję i są jak „children of the revolution” ale że ten problem dostrzega więcej osób.

Koniecznym też by było aby ci co chcą AKTYWNIE przyczynić się do rozpoczęcia tej poniekąd rewolucji, spotkali się w jakimś terminie w ustalonym miejscu i aby wspólnie opracować i napisać to co chcemy przekazać Zarządowi. I tak sobie myślę że super by było gdyby reprezentowali Nas ludzie hmm z tytułami ?? Nie wiem jak to nazwać ale mam na myśli ichtiologów, prawników ekologów. Wiadomo że moje czy twoje zdanie łatwo podważyć ale … kogoś kto na co dzień zajmuje się takimi sprawami, jest ekspertem w pewnych sprawach trzeba już wysłuchać. Prawnik też by był potrzebny z tego powodu że są pewne aspekty o których my nie wiemy, a przykładowo musimy wiedzieć. Pismo powinno moim zdaniem przedstawić w jasny sposób błędy które dostrzegamy my jako wędkarze, zwrócić uwagę być może na zbyt dużą biurokrację w Związku, na brak działania w Związku w pewnych kierunkach itd. itp. Uważam że gdyby taka grupa ludzi napisała list do Zarządu powstało by całkiem niezłe pismo. Zastanawiam się też czy np. kolega KOWSON 77 wraz ze swoją ekipą mogli by nakręcić krótki film np. o braku kłusownictwa na wodach wraz z załączonymi komentarzami wędkarzy o tym jakie mają zdanie o PZW celem przekazania go na ręce pana Grabowskiego.

Pismo jak i nasze podpisy a i choćby ew film można by było przekazać również gdzieś wyżej , mam tu na myśli ul Wiejską w Warszawie. Wymyślić jakiegoś konkretnego ministra czy polityka, umówić się z nim na spotkanie porozmawiać i zapytać jaka jest realna szansa na szczegółowe zbadanie struktury Związku i uczciwość jego działań przez instytucje państwowe, między innymi NIK oraz zwrócić się z prośbą o pomoc w rozwiązaniu problemu niemożności poruszenia betonowego monolitu. Ważne by było aby sprawdzić sprawy finansowe w Związku. Wiem że to brzmi lekko absurdalnie i jak szalony pomysł ale przecież jako członkowie Związku możemy złożyć zażalenie na to co się dzieje w PZW, tym bardziej że to z naszych składek jest utrzymywany Związek – związek społeczny a nie państwowy czy tym bardziej prywatny. Być może włodarze PZW nie pokażą nam wszystkich danych i nie pozwolą nam kontrolować swoich poczynań ale w wypadku ingerencji instytucji państwowej nie mieli by nic do gadania.

To że delegaci ustanowili jakieś przepisy które w zasadzie uniemożliwiają przebicie się komuś kto chciałby coś zdziałać i wybić się – przyznam szczerze to, to mnie w zasadzie nie obchodzi, z tego choćby względu że nikt się Nas wędkarzy nie pytał czy akceptujemy takie przepisy czy może chcemy aby coś w nich zmieniono. Przepisy były i są tworzone w ZG w ten sposób że nie pozwalają na rotację ludzi na krzesłach bo jak się domyślamy dla wielu z nich jest to jedyne źródło utrzymania. Ja rozumiem i zdaję sobie sprawę z tego że osoby będące w ZG Związku i w Zarządach Okręgów z racji wielu obowiązków czy koniecznych delegacji przykładowo nie mogą pracować na etacie gdzieś w firmie a po godzinach być w Związku, że muszą pracować na etacie i muszą pobierać jakieś wynagrodzenie za tą pracę bo każdy musi jeść i ma swoje wydatki jak i rodzinę. Ale.... ale ja nie wiem ile zarabiają tamci ludzie, nie mam pojęcia ilu ich jest i co w zasadzie robią. A to przecież powinno być jawne.

Są pewne rzeczy których niestety nie ruszymy od dołu, bo faktycznie np. prezesa ZG trzeba by było wybrać z delegatów z Zarządów Okręgów ale... wielu z nas nie wie kto jest prezesem jego okręgu, nie widział go nigdy nawet na zdjęciu nie wspominając o innych sprawach. Ciężko wybierać i głosować na osoby których się nie zna. Więc uważam że tu też jest potrzebna reforma.
Uważam że ZO PZW powinien przed końcem roku poinformować koła, poprzez wysłanie pisma do każdego z nich – najpóźniej do początku grudnia, w którym będą zawarte praktycznie wszystkie informacje dotyczące rozliczenia się z gospodarowania naszymi pieniędzmi za ubiegły rok rozliczeniowy. Powinno być wyszczególnione to ile poszło na zarybianie ile poszło na ochronę ile na straż rybacką , wypłaty paliwo itd. itp. i to powinno być wywieszone w każdym kole tak aby jeśli idę zapłacić za kartę wiedział na co poszły moje składki. Wtedy mam możliwość zapytać się i zareagować dlaczego np. ze 200 000 zł którymi dysponował związek tylko 15 000 zł poszło na zarybianie a reszta poszła na głupoty. Mając jakiekolwiek rozeznanie, mając podstawową wiedzę wiem że np. pan X jest złym lub dobrym gospodarzem. Ja zaś odnoszę wrażenie że w Związku takie sprawy to są rzeczy tabu o których się nie mówi wędkarzom bo będzie dym. Odnoszę wrażenie że tworzy się dla nas statystyki piękne i kolorowe które mówią że wpuszcza się ryby do wody. To wszystko ładnie wygląda na papierze ale nie przenosi się w nijaki sposób na rzeczywistość.

Uważam że mimo działań ZG w tym kierunku ( a może to kolejna kolorowa statystyka) zbyt mało współpracuje się z innymi organizacjami rządowym i poza rządowymi. Związek powinien reprezentować interesy wędkarzy i powinien żywo reagować na wszelkie doniesienia o dewastacji środowiska czy skażeniu wody, powinien zareagować na to że pozwala się na rozprzestrzenianie się kłusownictwa zarówno tego na małą skalę jak i tego masowego. Obejrzyjcie sobie film właśnie na stronie KOWSON77 jak w bezczelny sposób na barce „ warszawa ” suszą sobie sieci w biały dzień. W Polsce wygląda na to że posiadanie broni nie jest karalne wręcz dozwolone. Niedozwolone jest jej użycie. Paranoja. Są miejsca w kraju gdzie wszyscy od dawien dawna wiedzą że … kłusuje się na wielką skalę, że grabi się ryby z zimowisk itd. itp. - proszę wytłumaczcie mi jedno. Skoro są zgłoszenia do kół PZW do okręgu, skoro wędkarze alarmują że coś się dzieje nie tak to jaki problem jest aby PSR w połączonym działaniu z Policją ( a jeśli potrzeba łącznie z SSR czy z chętnymi wędkarzami ) zorganizowała łapankę i zatrzymała kilka osób ?? Skoro głównym ze statusów Związku było dbanie o nasze wody dlaczego nie słyszałem ani nie czytałem jeszcze o tym że PZW protestuje przeciwko budowie sporej liczby tam i zapór jakie chcą postawić na rzekach m.in. Wiśle czy Dunajcu.
Dlaczego skoro są kluby i zrzeszenia wędkarzy którzy są zafascynowani jedną wodą, dlaczego nie ułatwia się im życia i nie pozwala opiekować wodami ? Czy naprawdę ponad 90 000 000 zł które otrzyma znowu nie pozwoli zaspokoić wszystkich potrzeb ? Przecież to ogromna suma pieniędzy.

Naprawdę nie wiem co o tym sądzić, nie wiem co o tym myśleć. Uważam że zmiany zarówno w przepisach jak i na stołkach są konieczne. Organizujemy się w jakiś sposób ?? szukamy wsparcia u innych czy olewamy to wszystko i pozostajemy tylko przy pisaniu artykułów o tym jak jest źle ? Wiem też że jeśli się nie odezwiemy jeśli czegoś nie zrobimy damy zielone światło dla tych na krzesłach do dalszej samowolki. Uważam że wiele osób musi odejść z krzesełek łącznie z Eugeniuszem Grabowskim a prawo musi się zmienić. Ten człowiek tyle już zrobił dla Związku że nadszedł czas jego emerytury, proszę Was umożliwmy mu na tyle spokoju aby mógł zabrać wnuczka i udać się z wędką na jedno z tych super łownych łowisk które powstały za jego panowania. I mam tylko nadzieję że wnuk nie zapyta go: „ dziadku, a dlaczego ryby nie biorą ? „
Więc pytanie do Was – działamy ??

 


4.7
Oceń
(26 głosów)

 

Chore PZW !? - część II - opinie i komentarze

u?ytkownik27894u?ytkownik27894
0

Swego czasu na stronie www.pzw.org.pl - forum-przepisy pzw-dobra wiadomość, Pan rzecznik ZG PZW wypowiedział się w ten oto sposób: nikt nie będzie ustawiał Związku.Moim zdaniem taka akcja niewiele uczyni ale warto spróbować.

 

(2010-02-07 11:35)
u?ytkownik1805u?ytkownik1805
0
Myślę że cierpliwość wędkarzy dobiega końca. Prędzej czy póżniej beton z PZW padnie! Tak jak padł Mur berliński i ZSRR! Coraz więcej jest głosów sprzeciwu! Każdy sposób jest dobry! kropla skałę drąży!
(2010-02-07 12:02)
kostekmarkostekmar
0
Longinie, beton twardo siedzi i nic do niego nie dociera. Generał ma swoich żołnierzyków, którzy walą ściemę nam szeregowym wędkarzom, ale jak stwierdziłeś na wszystko przyjdzie koniec. I wtedy może zapanuje normalność. (2010-02-07 13:16)
u?ytkownik12960u?ytkownik12960
0
Chyba nie czytałeś mego posta Laredo. Jedyna droga , to przez interpelacje poselskie do ministerstwa i z góry wprowadzenie zmian. ZG nigdy nie będzie rozmawiać z szaraczkami a petycję wsadzi sobie w d...Petycja dobra rzecz, ale do "mocnego "posła, który zgłosi ją w Sejmie, do odpowiedniej komisji, czy bezpośrednio zada pytanie odpowiedniemu ministrowi.
(2010-02-07 13:30)
LaredoLaredo
0
Mirkli czytałem czytałem - większość z tego co mi poleciliście. Ale musisz wiedzieć o jednym - kierowanie sprawy do załatwienia przez że tak powiem organy Państwowe to ostateczna z możliwości. Napiszmy pismo że chcemy się z Zarządem spotkać - jeśli odmówią będziemy mieli plus na naszą stronę że góra olewa dół. Jeśli się spotkają a nic nie zrobią w dalszej "walce" wciąż będzie plus po naszej stronie bo ... informowaliśmy ZG o konieczności dialogu a oni nic nie zrobili w tej kwestii. Myślisz że Jaruzelski i inni łatwo mieli z robotnikiem ze stoczni ?? a jednak ulegli mimo wsparcia wielkiego i groźnego ZSRR.
(2010-02-07 13:53)
chudy028chudy028
0

W sprawie zwrócenia się do "wyższych szczebli" napisałem przed chwilą w komentarzu do I części "Chore PZW!", gdzie nieco wcześniej wypowiedziałem sie też na okoliczność konieczności  zbudowania machiny, która mogłaby zmierzyc sie z brunatną potęgą ZG PZW i jego sojuszników.

Skoro jednak wzmacnia sie koncepcja rychłych, a zatem i cokolwiek spontanicznych odwiedzin w ZG, to proponuje rozważyć zwrócenie się do naszych dygnitarzy z dwoma tylko konkretnymi postulatami :

1) rychła uchwała ZG PZW o zwołaniu nadzwyczajnego krajowego zjazdu zmieniającego statut (i wtedy totalna dyskusja w środowisku nt. konkretnych zmian - na bazie projektu "reformatorskiego"),

2) przed zjazdem zmiana ordynacji wyborczej (likwidacja 20% parytetu dot. swobodnego wyboru członków władz i organów) oraz począwszy od kół - ponowne wybory delegatów oraz władz i organów ("na fali" dyskusji przedzjazdowej).

Przewiduję bowiem, że długa lista postulatów może skutkować conajwyżej kilkoma obietnicami związkowych dygnitarzy w sprawach najmniej istotnych, w dodatku bez gwarancji terminowych - wskutek czego jakoś tam dotrwają do końca kadencji.

(2010-02-08 17:48)
mackowiakmackowiak
0
podzielam zdanie kolegi. ale mysle, ze ordynacje wyborcza da sie podwazyc, bo w obecnej postaci nie spelnia ona wymogow ustawy.najdalej w przyszlym tygodniu bede mial opinie prawnika. jesli przygrzmocimy mocnym argumentem na poczatku to zmiekna. musimy tylko spelnic jeszcze jeden warunek:
musi nas byc bardzo duzo- i tu zadanie arcywazne dla WSZYSTKICH z tego portalu.jesli jest nas nawet 3000 aktywnych, to niech kazdy przekona jednego, dwoch spoza portalu, a urosniemy w sile, z ktora trzeba sie bedzie liczyc.
tylko trzeba przestac toczyc piane, a zaczac dzialac :)
pozdrawiam
(2010-02-08 21:59)
chudy028chudy028
0

Koledze Laredo - jako Autorowi - proponuję ogłoszenie zawieszenia publicznej debaty (z pewnością wnikliwie monitorowanej przez związkowych dugnitarzy) i jednoczesne przejście do etapu kameralnej pracy zespołowej. Ową grupę roboczą stanowiłoby grono tych osób, które są chętne do uzgodnienia planu dalszego działania, a w tym sporzadzenia projektu wystapienia do ZG PZW. Następnie projekt ten zostałby opublikowany w celu konsultacji, a po opracowaniu wersji finalnej - ponownie upubliczniony, tym razem w celu zgromadzenia poparcia członków PZW.

Przy czym ZG może usiłować przedmiotową inicjatywę zignorować uzasadniając, iż PZW ma swoją strukturę organizacyjną i dla władz krajowych istotna jest wola wyrażona przez komórki organizacyjne tj. konkretne koła, a nie nieformalne zgrupowanie członków PZW. Gdyby tak sie stało, to pismo do ZG trzeba byłoby zapewne przeformułować na projekt uchwały zarządu koła i zarekomendować do uchwalania tam, gdzie sie tylko da.

(2010-02-09 14:23)
u?ytkownik70140u?ytkownik70140
0
5 (2013-05-19 20:12)

skomentuj ten artykuł

Sklep wędkarski internetowy, duże okazje tanie wędki i kołowrotki online - zdjęcia i fotki

Wędkarstwo wiadomości