Czy palaczowi trudniej złowić rybę?

/ 11 komentarzy



  • konto usunięte




Czy palaczowi trudniej złowić rybę? Twierdzę ,że Tak i zaraz to udowodnię. Otóż będąc raz na rybach z kolegą to było na początku lat osiemdziesiątych,(ale to najmniej ważne, bo teraz ryba chyba jest jeszcze mądrzejsza) postanowiliśmy łowić w nocy z pomostu na spławiki świecąc na nie latarką.

Świetlików w tym czasie jeszcze nie było, albo nie wiedzieliśmy o nich. Aby świecić tylko jedna latarką, łowiliśmy prawie w tym samym miejscu tzn spławiki były oddalone od siebie około 40-50cm. Łowiliśmy (każdy tylko po jednej wędce) na wędki z kołowrotkami. Zestawów nie zarzucaliśmy tylko spuszczaliśmy do wody jakieś 1.5 metra od pomostu. Łowiliśmy na gnojki.

Po zanęceniu namoczonym chlebem zmieszanym z płatkami ( w tamtym czasie nie wiedzieliśmy jeszcze ,że chleb bardzo zakwasza wodę) czekaliśmy na brania. Nie pamiętam dokładnie czy kolega wyciągnął pierwszy rybę czy ja. Ale chodzi o to ,że on ciągnął leszczyki 22 do 25 cm, a ja 35-40cm. Po trzeciej takiej samej wyciągniętej rybie (tzn ja 45 a on 25cm) poprosił mnie abym ja mu założył robaka

I wiecie koledzy co się stało! Do samego rana musiałem mu zakładać robaki i ciągnęliśmy ryby takie same, po prostu bliźniaki. Teraz ciekawostka, że ja paliłem Sporty bez filtra ,(które leszcze do 40cm tolerowały), a kolega Carmeny, (których zapach wcale im się nie podobał). Podejrzewam ,że jakbym nie palił wcale to te leszcze mogłyby by mieć jeszcze większy wymiar np. 60cm. Do rana wyłowiliśmy nie pamiętam po ile sztuk ale dość sporo. Nadmieniam, że w tamtym okresie leszcz nie miał jeszcze dziennego limitu 10szt. Pozdrawiam wszystkich wędkarzy nie palących i palaczy. Bogdan. P.s.Przypomniało mi się jeszcze, ze jeden 'pet' wrzucony do wody zanieczyszcza 1m sześcienny wody.

 


4.8
Oceń
(28 głosów)

 

Czy palaczowi trudniej złowić rybę? - opinie i komentarze

witiakwicol1witiakwicol1
0
No i widzisz kolego że zaśmiecanie nie pomaga w wędkowaniu.Ja częściej łowię z łodzi i jak bym tak sobie pety wyrzucał do wody koło siebie to pewnie zawsze wracałbym o kiju do domu a że jakaś puszka po piwku jest to do puszki a w domu do śmieci.Pozdrawiam.
(2011-03-25 08:38)
kabankaban
0
Swego czasu natknąłem się na informację,że 1 pet zanieczyszcza około 3m sześcienne wody (źródła nie podam bo po prostu nie pamiętam),a śmierdzące nikotyną paluchy to na pewno przyczyna gorszych brań.Pozdrawiam.
(2011-03-25 11:40)
avallone78avallone78
0
Ja tam na efekty naprawdę nie narzekam choć od 3 miesięcy nie palę i zobaczymy czy teraz się zwielokrotnią moje osiągi :D

Pozdrawiam z Paryża :)
(2011-03-25 13:17)
QBSQBS
0
Nikotyny dałeś z dłoni mieszając zanętę to ciągnęły do ciebie ;) 
(2011-03-25 17:26)
troctroc
0
Na pewno smród nikotyny nie pomaga a wręcz odstrasza- równie dobrze można zakładać przynętę na haczyk palcami ubabranymi paliwem lub jakimś innym draństwem. Znalazłem na Allegro mydło dla wędkarzy-ponoć bezzapachowe- może warto wozić awaryjnie?
(2011-03-25 17:52)
pstrag222pstrag222
0
zostawiłem ***** ale z ta teoria sie niezgadzam bo mi papieroski w niczym nie przeszkadzają  połowy mam i nic rybek nie odstrasza a pety do słoiczka albo puszki i pozniej do kosza nic tak nie denerwuje jak widok petow na łowisku. pzdr. pstrag222
(2011-03-26 10:22)
KSIENDZUKSIENDZU
0
@witiakwicol1


kolego to wtedy bierzesz sloiczek z ktorego robisz popielniczne i tam gasisz pety, a nie wyrzucasz do wody, juz nie z samego faktu zatruwania ryb, a z fakty kultury osobistej i checi zachowania wody w czystosci, bo jak kiedys pojdziesz sie tam kapac i plywajac natkniesz sie na takiego peta to pewnie "łacina" leci ze az strach sluchac. Wtedy powinienes miec w glowie obraz samego siebie palacego i wywalajacego kipy do wody :)


Ps. Ja osobiscie pale i jak jade na ryby, to uzywam rekawiczek (takich jak lekarze) do zakladania przynety i jak do tej pory nie mialem problemow z rybkami. Pety gasze w sloiku, a po przyjezdzie do domu sloik do smietnika i po problemie. Zadbalem o srodowisko i czystosc wokol miejsc polowu :)
(2011-03-27 14:04)
jurzur3jurzur3
0
witam wydaje mi się że nie ma to znaczenia często łowię z kumplem co nie pali i jak biorą to i mi i jemu czasami tylko mi a czasami tylko jemu ja palę jak smok i chyba jego to bardziej to wkurza bo palił a rzucił (2011-03-27 19:15)
u?ytkownik54091u?ytkownik54091
0
Pisząc ten temat niektórzy mnie źle zrozumieli! Ja nie napisałem,że wyrzucaliśmy pety do wody, tylko wręcz przeciwnie chodziło mi o to, aby uczulić wszystkich wędkarzy, że smród nikotyny przeszkadza i że pety zatruwają wodę i nie ważne czy 3m sześcienne czy tylko 1 metr,trucizna zawsze będzie trucizną. Obecnie już nie palę ponad 9lat. P.s. Będąc strażnikiem (po wylewie z tej funkcji i z innych też, musiałem zrezygnować) to ja pilnowałem, aby na stanowiskach nie było petów i innych śmieci ,a wędkarze palący mieli ze sobą pojemniki na nie.Pozdrawiam Bogdan. (2011-03-29 06:22)
mefismefis
0
witam. ja myślę że niema to znaczenia czy ktoś pali czy nie.
(2011-04-01 10:43)
u?ytkownik54091u?ytkownik54091
0
Może i nie znaczenia ,ale ja na wszelki wypadek zawsze jak palilem i nawet teraz jak już nie palę to wcieram sobie zanętę w palce i tę odrobinę wyrzucam ptaszkom.Pozdrawiam (2011-04-01 13:24)

skomentuj ten artykuł