Feeder - wędziska - zdjęcia, foto - 18 zdjęć
Feeder jest aktualnie najczęściej stosowaną metodą podczas połowów ryb spokojnego żeru w rzekach. Również na wodach stojących liczna grupa wędkarzy łowi używając wędzisk z drgającymi szczytówkami, duży wpływ ma na ten fakt bardzo popularna w ostatnim czasie method feeder. Wybór wędzisk z znakiem "Feeder" na blanku jest ogromny. Bardzo szeroki asortyment pod względem akcji, długości ciężarów wyrzutowych czy ugięcia. Mocno zróżnicowane ceny sprzętu pozwalają by większość wędkarzy mogła spróbować swoich sił w tej metodzie. Jednakże mnogość czynników mających wpływ na wybór wędziska tego typu jest równie pomocna co i utrudniająca podjęcie właściwej decyzji. Opisy techniczne niewiele rozjaśnią wędkarzowi który nie pozna w praktyce znacznej ilości wędzisk. Natomiast po ich poznaniu okazuje się dla niego jasne że wszystkiego poznać się nie da, do czego wrócę w odpowiednim miejscu. Bezmyślne przerzucenie kilkudziesięciu wędzisk też niewiele da jedynie połączenie teorii z praktycznym użyciem wędzisk daje pełne zrozumienie tematu.
Chcąc opisać wędziska feederowe muszę podzielić je na grupy. Mając na myśli głównie ich użyteczność na łowiskach i praktyczną ocenę znad moich podkarpackich rzek. Postaram się go opisać tak był on zrozumiały dla większości łowiących feederami, wędkarze łowicy innymi technikami też nie będą mieli problemu z tematem. Jednak będzie tu z pewnością spory czynnik moich własnych preferencji. Sam podział też jest tylko mój, krótki dzielący wędziska na trzy grupy wędzisk które używam lub używałem.
Feedery z mojego stojaka - szybko i progresywnie
Najważniejszą cechą techniczną którą musi mieć każdy feeder by trafić na moją półkę jest jego akcja. Tylko i wyłącznie typu Fast. Szybka akcja czyli potocznie "sztywny" kij daje komfort operowania zestawami. Główną jego zasługą jest że po zarzuceniu zestawu w nurt i umieszczeniu wędziska na podpórce blank nie poddaje się naporowi nurtu na żyłkę, cały czas jest prosty. Oczywiście można wymusić i na wędzisku wolnym w miarę dobrą sygnalizacje brań poprzez ustawienie odpowiedniego kąta pomiędzy wędziskiem a żyłką jednak nie po to się wybiera i kupuje wędkę żeby sobie utrudniać łowienie. Inna sprawa że w określonych sytuacjach przykładowo w głębszej rynnie z szybkim nurtem gdy używa się feedera o małym w stosunku do potrzeb ciężarze wyrzutowym sytuacja i tak na nas takie postępowanie wymusi, chyba że zmienimy wędzisko.
W parze z akcją idzie ugięcie czyli praca blanku podczas holu. Lubię wędziska o ugięciu progresywnym. Jednak trzeba pamiętać o ciężarach wyrzutowych feederów na rzekę jak i rybach które się tymi wędziskami łowi. Sam typ progresji czyli czy będzie to przejście pod wpływem wzrostu siły semiparapolę czy pełna progresja do paraboli zależy od preferencji wędkarza. Osobiście nie przepadam łowiąc na rzece za faktem, gdy wędzisko gnie się do samego kołowrotka pod leszczem-1,5-2 kg. Jednak przy najcięższych feederach podczas holu naprawdę dużych ryb jest to już dopuszczalne.Progresja którą wybierzemy będzie spełniać nasze potrzeby jeśli zachowamy kolejny warunek czyli wędzisko musi mieć odpowiednią moc poprzez właściwy do warunków ciężar wyrzutowy. W zależności od warunków miejscówek oraz aktualnego stanu wody używam aktualnie na rzekach feederów o ciężarze wyrzutowym 80-130 g.
Ostatnim i najprostszym do spełnienia warunkiem to dobór odpowiedniej długości feedera. Na średniej wielkości rzekach oraz dystansach na których łowię najlepiej sprawdzają się standardy. Wędziska o długościach 3,6 m oraz 3,9 m. Mam też wędziska o długości 4,2 m jednak w mniejszej ilości a po czasie prób oraz eksperymentów używam ich znacznie rzadziej od krótszych wspomnianych wcześniej.
Cztery wymienione wyżej cechy mają dać w sumie wędzisko szybkie, dynamiczne, progresywne i solidne. Wartości pod względem praktycznym doda mu niewątpliwie precyzyjne wykonanie plus odporność na urazy mechaniczne. Nigdy nie należy zapominać że to ciężkie wędzisko gruntowe nie finezyjny bacik do lekkich zestawów z spławikiem. Feeder jest niczym wół roboczy. Miota ciężkimi zestawami, odpiera napór dużych ryb i nurtu. Podczas zasiadek które trwają czasem wiele godzin nie ma dla niego miejsca czy czasu na przerwę.
Feedery z mojego stojaka - paraboliki
Pisząc o feederach nie sposób dodać kilku zdań na temat wędzisk o pracy parabolicznej. Były na rynku od dawna. Obecnie kojarzone z popularną method feeder. Zawsze nazywałem je na własne potrzeby feederami na wody stojące. Dlaczego na wody stojące? Wiąże się to z bardzo miękkim blankiem w stosunku do ciężaru wyrzutowego. Zarzucając zestaw o maksymalnym ciężarze wyrzutowym takiego kija w głęboką rzeczną rynnę o szybkim nurcie krzywdzę siebie, tą wędkę i wędkarstwo. Po ustawieniu w takim przypadku wędki na podpórce blank kija zgina się niczym ramię łuku przed strzałem. Miękkie szczytówki w jakie wyposażone jest to wędzisko układają się w jednej linii z żyłką i nie mają nic wspólnego z sygnalizacją brania.
Jednak używanie wędzisk o takiej akcji oraz miękkich szczytówkach sygnalizacyjnych ma swój czas i miejsce nawet na rzece. Podczas niskiego stanu wody gdy ryby żerują delikatnie i często są płochliwe mamy nowe możliwości. Używając lekkich w stosunku do ciężaru wyrzutowego zestawów często bez koszyka zanętowego a z niedużym ciężarkiem gruntowym. Możemy dzięki temu zanęcić ryby "z ręki" czy przy użyciu procy ziarnami które równocześnie podajemy na haku jako przynętę. Podczas takich łowów można sie przekonać że w zależności od warunków ciężar wyrzutowy danego wędziska to tylko wskazówka i sugestia komfortu zarzucania. Dlatego nie należy go traktować ostateczny i niezmienny wyznacznik. Takich niestandardowych i nie ujętych w schematach z podręcznków rozwiazań jest mnóstwo, wymysleć można jeszcze więcej. Należy tylko spędzać sporo czasu łowiąc, tam napotyka sie problemy i tam się je rozwiązuje dlatego że potrzeba jest matką wynalazków. Na temat wielu z nich nigdzie nie przeczytacie, wędkarze nie chcą się często nimi dzielić z różnych powodów.
Wracając na wody stojące tu takie feedery sprawdzają się znakomicie. Dzięki ich akcji świetnie można amortyzować ucieczki nawet naprawdę dużych ryb w przykładowo trzciny. Właśnie z przeznaczeniem na takie wody mam kilka feederów o akcji parabolicznej oraz różnych długościach, ciężarach wyrzutowych w swoim sprzęcie.
"No name" czyli jak nie spróbujesz to się nie dowiesz
Jest też trzecia grupa wędzisk której nie sposób pominąć. Większość adeptów feedera od niej zaczyna. Określiłem ją jako "no name" pomimo że można do niej zakwalifikować sporą część wędzisk w niskim przedziale jakościowym. Na tej półce jakościowo-cenowej nic nie jest pewne, kompletny groch z kapustą. Oprócz ogromnej ilości modeli mnóstwo producentów i firm których nie ma na wyższych półkach. Wędziska te to wielka zagadka. Często jeśli na blanku prawidłowo jest opisana długość i ciężar wyrzutowy to już jest sukces. Ogólnie sytuacja wygląda prosto. Jeśli wędkarz nie weźmie kija do ręki nie spróbuje zgiąć szczytówek sygnalizacyjnych i złożonego wędziska nic nie jest w stanie o nim powiedzieć. Równie często gdy bierzemy taki kij do ręki w sklepie bardzo szybko go odkładamy.
Wadliwe przelotki, czy nieprawidłowo dopasowane ugięcie szczytówek do blanku kija oraz inne wady zdarzają się często. Oczywiście nie jest to reguła i w wyniku takiej produkcji czasem powstaje całkiem przyzwoite wędzisko, jednak znalezienie go kosztuje często w sumie więcej jak kupienie bezpośrednio sprawdzonego kija. Wymiana wadliwych przelotek przekracza wartość wędziska, źle dobrane szczytówki wymagają ich wymiany co biorąc pod uwagę ich cenę kija też jest kiepską inwestycją. Jednak jak wspomniana na początku wiekszość zaczynałem od wędzisk z tej właśnie półki. Pamiętam do dziś swój pierwszy feeder 3,60 m, cw 80 g trochę kluskowaty kompozyt ale mocny i co najważniejsze służył mi kilka dobrych lat.
Można by na temat tych wędzisk napisać książkę z przykładami, można o nich nie wspominać. Zakończę temat na tych kilku zdaniach w ramach informacji ogólnej. Dlatego że to właśnie jest grupa wędzisk nieodgadnionych których poznać się nie da, a tak naprawdę dopiero tu należy się wykazać wiedzą praktyczną i umiejętnością oceny by wybrać solidnie wykonany, dobry kij do swoich potrzeb. Sprzęt droższy trzyma już określony poziom, tam wszystko co złe to już zazwyczaj tylko błędy wędkarzy. Zaczynają się one od chwili zakupu przykładowo poprzez zły dobór wędziska do swoich potrzeb jak i wymagań łowiska aż po samo łowienie czy zniszczenie tego sprzętu. Niestety próżno szukać wyraźnie zarysowanej granicy pomiędzy dobrym, sprzętem a tą grupą trzecią, wielu próbuje ale to walka z wiatrakami która nic dobrego nie wnosi.
Przykłady znad wody
Niżej opiszę krótko kilka wędzisk. Jako przykładów użyję części sprzętu który mam, sprawdza mi się nad wodą i jest dostępny w sklepach. Pozostałe wędziska pominę dlatego że nie ma sensu opisywać czegoś czego prawdopodobnie już nikt nie zobaczy, nie będzie mógł dotknąć czy sprawdzić nad wodą. Czy takie opisy są przydatne? Biorąc pod uwagę sporą ilość pytań od wędkarzy stojacych przed wyborami nowych wędzisk uważam że tak, potwierdzają to też ich strony w sklepach czy na aukcjach. Zazwyczaj wędkarz mający zamiar kupić dane wędzisko często nie znajdzie tam informacji o jego akcji czy pracy tylko krótki przypadkowy wycinek opisu z katalogu. Czy naprawdę te kije niczym się nie różnią i nie jest to wymagane?
Dragon Magnum Ti Feeder
Do wędkowania na rzekach używam wersji o ciężarach wyrzutowych 100 oraz 130 g. Pierwsze z czym mi się kojarzą feedery z serii Magnum Ti to bardzo duża moc oraz ogromna odporność na wszelkie działania destrukcyjne jakie mogą tylko przyjść do głowy wędkarzowi. Wędzisko posiada szybką akcję, spore progresywne ugięcie. Można nim śmiało holować w nurcie duże leszcze czy brzany bez najmniejszych obaw. Modele o cw od 100 w dół dobre do popularnej ostatnio method feeder. Łowiąc przy użyciu żyłki o średnicy 0,25 mm holuję siłowo spore ryby bez najmniejszych obaw o kije gdy zachodzi taka potrzeba.
Dragon Elite Feeder
Wędziska bardzo szybkie, dynamiczne i mocne wręcz agresywne. Ugięcie nie jest tak duże jak w feederach Magnum Ti. Pomimo że dobrze radzą sobie z mniejszymi rybami używam ich jednak głównie podczas zasiadek z myślą o większych okazach. Lżejsze wersje z ciężarami wyrzutowymi 80 i 100 g można używać na wodach stojących. Konstrukcja wykonana również z myślą o ponadprzeciętnej odporności na urazy mechaniczne. Udane gruntówki przeznaczone do łowienia bez kompromisów i półśrodków. Docenią je wędkarze dla których woda, ryby a przede wszystkim samo łowienie stoi przed sprzętem. Sam sprzęt to tylko droga do osiągnięcia celu.
Dragon Mega Baits Black Shadow Feeder
Jakościowo najwyższa klasa wędzisk spośród wymienionych. Pomimo swej mocy finezyjne i niezmiernie czułe. Sprzęt dla wędkarzy z pewnym już doświadczeniem a zwłaszcza obyciem ze sprzętem. Szybka akcja, krótsze wersje 3,3 m oraz 3,6 m ugięcie paraboliczne dedykowane do methody. Szczytówki sygnalizacyjne 1-2-3 oz pozwalające na bardzo precyzyjną sygnalizację brań nawet niewielkich ryb. Dłuższe 3,9 m i ciężarach wyrzutowych 120 i 150 g to feedery nad rzeki.
Pytania i odpowiedzi, końca nie widać czyli cdn.
Akcja wędziska, praca podczas holu, jego długość i ciężar wyrzutowy. Skupiłem się na tych czterech czynnikach technicznych wędziska dlatego że to one decydują jaki feeder mamy w ręce. Po właściwej jego ocenie trzeba jeszcze umieć podjąć odpowiednią decyzję gdzie danego wędziska użyjemy i w jaki sposób. Czy wybrany feeder naprawdę będzie sprawnym narzędziem jeśli użyjemy łowiąc nim zestawów o skrajnie dużym ciężarze zbliżonym do górnej granicy ciężaru wyrzutowego? Może będzie lepiej gdy ciężar zestawu ograniczymy do trzydziestu procent tego ciężaru? I w końcu najważniejsze. Podzieliłem feedery których używam tylko na dwie grupy. W wspomnienej trzeciej jest wiele takich które nie znajdą miejsca w żadnej z nich. Gdzie jest ich miejsce? Tam gdzie mnie nie ma.
Jest też sporo mniej ważnych spraw. Przykładowo masa wędziska. Naprawdę tak ważna w wędkarstwie gruntowym? Moim zdaniem nie, zdecydowanie drugi plan. Patrzę na ofertę gdzie widzę dwa wędziska o tej samej długości i cw, jeden za 200 zł i masie 290 g kontra drugi cztery razy droższy jednak jego masa to 380 g. Położę je przed każdym z Was do wyboru. Który wybierzecie?
Feeder to bardzo szeroki i ciekawy temat, oczywiście już nie tylko jako wędziska lecz szeroko rozumiana metoda połowu. Dlatego w przyszłym roku mam zamiar przyłożyć się do tej metody. Poświęcę więcej czasu na łowienie z gruntu jak i napisanie kilku tekstów na temat poszczególnych rodzajów łowisk, gatunków ryb, zestawów czy nęcenia. Może wrócą że tak powiem przy okazji wyniki i będzie czas na dobre wspomnienia z czasów kiedy feeder był podstawową metodą którą stosowałem.
Autor tekstu: Krzysztof Kloc
aldente | |
---|---|
Kapitalny tekst, kopalnia wiedzy i jest mi naprawdę wszystko jedno, czy to jest reklama Dragona, czy czegokolwiek innego. Jedno jest pewne: bez takich Kolegów jak Krzysiek to ten portal nie istnieje! A jest ich bardzo niewielu... (2016-12-14 15:01) | |
mecsicas | |
Zaiste ciekawy tekst.Brawo! (2016-12-14 16:24) | |
LeoAmator | |
Tak Krzysztof teksty pisze dobrze i zawsze je z chęcią studiuje ,czytając ten miałem nadzieję że będzie bez reklamy ale jednak "obowiązek to obowiązek".Ja feederem łowię, jak do tej pory, tylko w rzece więc i wędki heavy, powyżej 100g.Mimo to dobrze pokazują branie najmniejszej rybki. (2016-12-14 17:03) | |
ryukon1975 | |
Opisy wędzisk nie zostały tu zamieszczone jako "reklama". Pisałem o wędziskach, wspomniałem o ich opisach w sklepach czy katalogach. Według mnie tych kilka przykładowych opisów moimi słowami to integralna część pomagająca zrozumieć cały tekst. (2016-12-14 18:05) | |
pstrag222 | |
Leci ***** Ale w method feeder można łowić tylko wędkami z takim napisem na blanku inaczej , będziemy się posługiwali złym sprzętem . (2016-12-14 18:07) | |
ryukon1975 | |
Na temat założeń teoretycznych method feeder jak i tego co można a czasem nawet trzeba zmienić dostosowując się do warunków np. łowiska napiszę osobny tekst bliżej wiosny. Przynajmiej taki jest plan chyba że mnie koniec świata wyprzedzi.:) (2016-12-14 18:15) | |
SlawekNikt | |
Na temat metody poczytajcie w linku poniżej w drugiej wypowiedzi. Ciekaw jestem co Krzysiek doda do tego tekstu. (2016-12-14 19:59) | |
SlawekNikt | |
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=4&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwi7pJvDrvTQAhUBmywKHUTqCo4QFghAMAM&url=http%3A%2F%2Fwww.wedkuje.pl%2Fwedkarstwo%2Cthe-method-feeder-kompendium-wiedzy%2C91160&usg=AFQjCNEQajhdIdPeuSveF6pjxEqCSSPx4A (2016-12-14 19:59) | |
ryukon1975 | |
Porady w tamtym wpisie dotyczą łowienia na komercji, ja opiszę doświadczenia z łowisk naturalnych. Tylko ten fakt sprawia że większość wskazówek tam zawartych trzeba postawić "na głowie". (2016-12-14 20:16) | |
SlawekNikt | |
Generalnie zasada jest taka, że co woda to inne doświadczenia ... także co sprawdzi się u ciebie i co opiszesz na łowiskach pzw to nie znaczy, że sprawdzi się u innych na wodzie odległej o 20 czy 30 km. Jak już napisałem ciekaw jestem co nowego do tego kompendium napisanego powyżej dołożysz od siebie. A można je zaadoptować po małych "dociążeniach" na rzekę i wody pzw bezapelacyjnie. (2016-12-14 20:43) | |
ryukon1975 | |
Poczekaj zobaczysz, nie mam zamiaru tu pisać tylko dla samego faktu pisania. (2016-12-14 20:47) | |
LeoAmator | |
Z tym ,że SlawekNikt ma racje u mnie niby jedna rzeka poprzedzielana jazami i każdy odcinek to trochę inna woda.Raz presja ,dwa szerokość rzeki itd.Ryukon1975 też, komercja to nie do końca naturalne łowisko.Co do Twoich planów Krzysztofie to czekam niecierpliwie na tekst. (2016-12-14 21:06) | |
wasyl 007 | |
Człowiek czyta i czuje jak siedzi nad rzeką i łowi :) ***** (2016-12-14 22:01) | |
ryukon1975 | |
Dziękuję wszystkim za dobre słowo, dobrze wiedzieć że ktoś docenia moje przemyślenia. Adamie czekaj cierpliwie, mam pomysły na kilka fajnych tekstów na temat feedera i quivera czyli ogólnie gruntówki. Jednak żeby to zrobić przyzwoicie potrzebuje kilka miesięcy i dobrych brań, najlepiej od pierwszego marca.:) Trochę odmiany nie zaszkodzi bo ostatnio tu najwięcej o spinningu. (2016-12-15 18:02) | |
LeoAmator | |
Ja tam spinningista ale feederem też nie gardzę ,ostatnio tylko spławik zaniedbałem ale tylko ostatnio bo wcześniej bawiłem się w wypuszczankę z center pinem. Porównywalne jeżeli chodzi o mobilność ze spinningiem. (2016-12-15 19:15) | |
ryukon1975 | |
Na przestrzeni lat przerabiałem różne metody. Oczywiście nie wszystkie, jest tego zbyt wiele a jak się za coś biorę to poświęcam temu trochę czasu a nie stwierdzam po drugim wypadzie i łącznie dziesięciu godzinach że spinningistą już byłem to teraz będę muszkarzem.:)) Jest i na ten sezon potencjał w nowościach ale zobaczę co z tego wyjdzie. Na dzień dzisiejszy ryby są a reszta zobaczymy jak przyjdzie na to czas. (2016-12-15 19:25) | |
pstrag222 | |
Przecież już od dawna method feeder gości w rzekach z dobrym skutkiem i swoimi plusami (2016-12-15 22:49) | |
ryukon1975 | |
Method feeder w rzece to sprawa mocno dyskusyjna a zwłaszcza te jej plusy które na wielu miejscówkach popłyną daleko a zostanie zwykły zestaw gruntowy z ciężarkiem/koszykiem na stałe. Jednak nie znaczy to że na niektórych miejscówkach nie można jej użyć. Może nawet i w nurcie na rzece o bardzo małym uciągu ale ja takich rzek nie mam w okolicy więc nie próbowałem.Ogólnie jednak method feeder zostawiam póki co na wody stojące, na rzeki są znacznie skuteczniejsze sposoby. Jednak jak widzę pisać jest o czym. (2016-12-16 07:16) | |
pstrag222 | |
Wiadomo , ze nie w każdych warunkach się sprawdzi, ale w okreslonych warunkach czemu nie. (2016-12-16 12:16) | |
ryukon1975 | |
Spróbować zawsze warto, wyniki dadzą odpowiedź czy była to próba słuszna. :) (2017-12-24 14:48) | |
Alister | |
Piękny, merytoryczny tekst Krzysztofie, bo wynikający z praktyki nad wodą. Choć sam jestem spławikowcem (i spinningistą), to powyższy artykuł przeczytałem z wielkim zainteresowaniem. Jest tam zawarte tyle cennych informacji, takich do zastosowania "od zaraz", że początkujący adepci feedera powinni nauczyć się powyższego tekstu na pamięć. Po to, aby nie popełniać kardynalnych błędów, przy doborze feedera pod konkretne łowisko. Żeby zrozumieć sens i konsekwencje, wynikające z wyboru takiego a nie innego wędziska. Oczywiście 5-tka. (2017-12-26 10:14) | |