Jak nauczyłem się spinningować na głębokiej wodzie

/ 8 komentarzy

Całe zdarzenie miało miejsce 22.08. Wybrałem się na zasiadkę karpiową na 4dni. Postanowiłem wziąć ze sobą spinning ponieważ też są tam duże szczupaki. Po rozłożeniu sprzętu, zjedzeniu czegoś ciepłego zapadł zmrok, więc tylko nawinąłem żyłkę o,20mm na kołowrotek i odłożyłem zestaw na jutrzejszy dzień. Z rana (ok. 4.30) zarzuciliśmy znowu zestawy karpiowe, co zajęło nam około 1h. Gdy dochodziła godzina 6.00 i już był w miarę jasno poprosiłem kolegę aby nauczył mnie jak mam prowadzić przynętę, i jaką założyć. Wybraliśmy rippera 7cm był on kolory białko niebieskiego. Kolega zarzucił pierwszy raz i pokazywał mi rożne techniki, na podbicie, podwójne podbicie itd. Ja Zarzuciłem pierwszy raz i nie specjalnie mi to wyszło. Natomiast za drugim razem coś zahaczyłem, coś ogromnego a dodam że ten spinning był okoniowy małe cw. wyrzutu i mięciutki blant, a żyłeczka tez cieniutka. Natychmiast odjazd, ryba wyciągał mi około 150m żyłki i musiałem po brzegu za nią lecieć, gdy już trochę żyłki nawinąłem na kołowrotek zacząłem pompować. Czułem że to może potrwać, jak bym walczył z 2m sklejką wrzucona w wodę. Na dodatek nie za bardzo umiałem łowić i cały czas mnie instruował kolega, co mam robić, żeby nie dawać luzu itd. Po 25min wali do podbieraka wskoczył kar zaczepiony za tylną płetwę. Razem z kolegą przez pierwsze sekundy nie wiedzieliśmy co powiedzieć, po prostu opadły nam szczęki. Po zważeniu okazało się ze karp waży aż 7,5kg ! Po zrobieniu fotek karp w dobrej kondycji wrócił do wody. Przez resztę zasiadki miałem dobry humor, z powodu karpia, a drugi powód to był tekst mojego kolegi na początku walki z karpiem 'Metrowa - nie ma ch*** metrowa albo sum!'. I tak nauczyłem się spinningować rzucony na przysłowiową głęboka wodę.

 


3.8
Oceń
(54 głosów)

 

Jak nauczyłem się spinningować na głębokiej wodzie - opinie i komentarze

u?ytkownik96837u?ytkownik96837
0
Brawo!świetny karp nawet nawet jak na początkującego (2011-12-07 19:01)
Norbert StolarczykNorbert Stolarczyk
0
Na łowisku w którym roi się od białorybu np. karpi, które zerują przy dnie nie jest wyzwaniem przywalić karpia za kapotę. Ot zwykły połów.
Mam nadzieję, że łowiłeś na łowisku specjalnym nie wodzie PZW, ponieważ nic nie napisałeś o wyjęciu zestawów karpiowych zanim wziąłeś się za spinning.



 
(2011-12-11 18:17)
Zander1984Zander1984
0
Komentarze typu: "Mam nadzieję, że łowiłeś na łowisku specjalnym nie wodzie PZW, ponieważ nic nie napisałeś o wyjęciu zestawów karpiowych zanim wziąłeś się za spinning."- co pisze Norbiko1 są dla mnie powalające.
Norbiko1...może sprawdź jeszcze chłopakowi kartę wędkarską, co??!! Co to ma być? Spowiedź?Na pewno wyjął te zestawy tylko tak błachych rzeczy nie opisuje na forum, gdyż na tyle inteligentny, że są dla niego oczywiste w przeciwieństwie do Ciebie.
Jeśli chodzi o wpis.Uważam, że jest ok. Wyobrażam sobie skok adrenialiny po takim odjeździe:)
(2011-12-12 22:52)
MostoMosto
0
norbiko1 - było to łowisko komercyjne. Nie chodzi tutaj o to że tam się roiło, tylko o to że to był mój pierwszy duży karp na okoniowy spinning.
(2011-12-15 16:08)
camelotcamelot
0
Autor nie napisał czy przed rozpoczęciem spinningowania  wyjął zestawy karpiowe czy też tego nie zrobił. - Więc nie ma o co kopii kruszyć ! -  Wędkuję 40 lat - i przyznam, że do tej pory nie rozumiem intencji tego dziwnego przepisu !  Może ktoś potrafi sensownie uzasadnić ten przepis ?  Bo ja nie potrafię !    Kiedy u mnie w klubie opowiadałem, że w Polsce jest taki przepis, widziałem w oczach słuchaczy zdumienie  i współczucie.       Pozdrawiam serdecznie ! (2011-12-18 00:31)
skorpion80skorpion80
0
gratuluje  koledze
(2012-01-10 20:13)
tomalek21tomalek21
0
gratuluję ,ja miałem odwrotnie łowiłem z gruntu i przy ściąganiu zaciąłem sandacza za ogon .jak on stawiał opór.życzę więcej takich karpi ale już prawidłowo zapiętytch. (2012-01-10 22:33)
MYNKA26MYNKA26
0
Gratuluję szczęśliwego holu rybki:) (2012-05-09 15:37)

skomentuj ten artykuł