
Zalew Czorsztyński. - zdjęcia, foto - 1 zdjęć
Chciałbym podzielić się z kolegami prostym sposobem, jak zrobić amortyzator do wędki bez kołowrotka( bat – tyczka). Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej sposób ten sprawdza się, gdy amortyzator zamontujemy w dwóch elementach i szczytówce.
O ilości elementów, przez które ma być przeprowadzony amortyzator decyduje sam zainteresowany tą metodą, można i przez całą wędkę. Kwestia gustu!!! Metodą prób i błędów można dojść samemu, jaka długość najbardziej nam odpowiada.
Ja proponuje na początek trzy elementy.
Do wykonania amortyzatora potrzebna nam będzie guma, którą można kupić prawie w każdym sklepie wędkarskim. O grubości tej gumy celowo nie piszę, bo jak się za chwilę dowiecie nie jest to takie ważne. Wszystko zależy od tego, jakie ryby chcemy łowić.
Ja opiszę najcieńszy oraz osprzęt, który można wygospodarować samemu w domu i zaoszczędzić dość sporą sumę. Nie będę tutaj operował fachowymi nazwani, co potrzebne jest do zmontowania amortyzatora, bo informacja ta skierowana jest przede wszystkim do nieznających tematu i początkujących wędkarzy.
Odcinek gumy około 50 cm – nie odcinamy z całości, składamy na połowę przykładamy do najgrubszego elementu i naciągamy. Podwójnie złożony i naciągnięty do oporu nie powinien być dłuższy od tego elementu. To 50cm jest umowne wszystko zależy od rodzaju gumy, bo jak się zaraz dowiecie z braku profesjonalnej i ta od majtek się nada.
Tą ostatnią informację potraktujcie trochę z przymrużeniem oka.
Jeszcze jedna bardzo ważna uwaga przy dobieraniu długości gumy należy pamiętać o tym, żeby guma nie była za długa, bo się zakleszczy w szczytówce.
Następnym krokiem, jaki robimy to dopasowujemy zatyczkę, do której przywiążemy jeden koniec gumy a raczej dwa końce, które mamy po złożeniu jej na połowę. Zatyczka powinna być do stożka i wchodzić około 1cm do naszego elementu. Można ją wykonać z końcówki długopisu lub innego plastiku. Przez środek zatyczki przewlekamy drut, i po obu stronach robimy oczka. Do cieńszej strony zatyczki wiążemy gumę a do grubszej kawałek plecionki lub grubszej żyłki, to na wypadek problemów z wyciągnięciem. Nie polecam drewna, bo pęcznieje.
Do drugiego końca gumy dowiązujemy żyłkę. Jaka grubość? – Polecam zacząć od 0,25.
Wszystkie węzły proponuję potraktować kropelką albo innym klejem. Dla pewności!!!
Na koniec szczytówki dopasowujemy kawałek igielitu około 0,5cm, można go pozyskać z przewodów elektrycznych. Nakładamy go tak, by ciasno wszedł na szczytówkę, obcinamy milimetr dłuższy, ponieważ będzie nam chronił szczytówkę przed uszkodzeniem pracującego amortyzatora.
Kolejnym etapem jest wciągnięcie żyłki przez wszystkie trzy elementy, czynność tę proponuję wykonać przed dowiązaniem gumy amortyzatora, prościej naciągnąć od strony szczytówki.
Rozkładamy wszystkie trzy elementy, blokujemy z tyłu zatyczkę. Koniec żyłki naciągamy tak, aby guma była lekko naciągnięta, dowiązujemy małą wędkarską agrafkę, do której będziemy przypinać zestawy. Wszystko musi być tak naciągnięte, żeby agrafka nie wisiała.
Oczywiście można tak amortyzator wzmocnić żeby łowić karpie, składając gumę podwójnie albo i więcej. Do takiego łowienia potrzebna będzie mocniejsza szczytówka, i wcale nie ma potrzeby kupowania kolejnej wędki. Wystarczy dokupienie dodatkowej szczytówki.
koszt około 20zł. Odpowiednie przycięcie i zmontowanie drugiego zestawu.
W takim przypadku zamiast agrafki polecam oryginalną złączkę teflonową. Powód prosty agrafka nie przejdzie przez pierwszy element naszej wędki.
Bata zaczynamy składać od szczytówki podciągając amortyzator, wyciągnięty amortyzator można zwinąć razem z zestawem na drabinkę. Drabinkę za pomocą gumki mocujemy do wędziska.
System sprawdzony. Polecam!!!
Zapomniałem dodać, że guma w tym zestawie pracuje tylko w dwóch elementach, przez szczytówkę przechodzi tylko żyłka.
Na koniec życzę wszystkim miłego wypoczynku nad wodą i samych medalowych okazów.
Autor tekstu: Krzysztof Kokoszka
![]() | gustaw1300 |
---|---|
Po pierwsze guma chodzac w samej szczytowce po pewnym czasie sie przetrze, po drugie guma zlozona 2 razy i tak zakleszczy sie w szczytowce, po trzecie wiekszosc wedek ma juz 2 i 3 element nasadowy wiec jest problem z przelozeniem gumy czyli jednak tradycyjny sposob moze troche drozszy ale bardziej praktyczniejszy ale to tylko moje zdanie tak samo jak to ze3 do bata nie stosuje nigdy gumy (2010-03-05 21:24) | |
![]() | Fragles |
Przez szczytówkę przechodzi tylko żyłka i tak należy ten system zmontować. Guma pracuje tylko w dwóch pierwszych elementach. A co do tego czy się stosuje amortyzator w batach to ja bym polemizował. Ale po co ? O gustach się nie dyskutuje. (2010-03-06 10:30) | |
![]() | gustaw1300 |
Czyli przy wiekszej rybie mozna praktycznie zapomniec o amortyzacji jezeli dojdzie do zakleszczenia w szcytowce??? (2010-03-06 14:22) | |
![]() | Fragles |
Długość gumy należy tak dopasować, aby nie było możliwości wciągnięcia jej do szczytówki. Przypomnę koledze,że cała guma amortyzatora w tym przypadku po złożeniu na połowę to około 30 cm. (2010-03-06 15:41) | |
![]() | spokojny |
Za artykuł kolego Krzysztofie 5 bo popracowałeś nad nim. Natomiast jeśli chodzi o pomysł montowania gumy do bata w sposób podobny do montażu jej w tyczce to mam mieszane uczucia. Jak tylko mi czas pozwoli to przygotuję artykuł z moim patencikiem do bata, sądzę że przypadnie wam do gustu jest prosty i co ważne skuteczny. Myślę, że do pierwszych roztopów zdążę. Pozdrawiam Grzegorz (2010-03-06 23:33) | |
![]() | Fragles |
Kiedyś zapytano Ajnsztajna. Czy umie grać na skrzypcach? - Niewidem! - Odpowiedział!. Nigdy nie próbowałem!!! I niech to będzie puenta do mojego wpisu. A tak na marginesie, chciałbym dodać, że nie jestem laikiem w wędkarstwie spławikowym. Kilka razy wicemistrz Polski w tej kategorii musiał pochylić przede mną czoło. (2010-03-07 15:13) | |
![]() | spokojny |
Trzy razy czytałem Twój artykuł aby zrozumieć istotę pomysłu i myślę że w końcu "zaskoczyłem" to ma sens, pomysł byłby bardziej przejżysty gdybyś dodał rysunek lub zdjęcie.
Zwracam honor, faktycznie uleciało mi ostatnie zdanie w którym mówisz że w szczytówce pracuje tylko grubsza żyłka a amortyzator jest tylko krótkim odcinkiem pracującym w dolnych częściach bata.
Pozdrawiam (2010-03-07 20:39) | |
![]() | soni4 |
Za artykuł 5 (2010-03-08 16:07) | |
![]() | dawids214 |
Trzy razy czytałem Twój artykuł aby zrozumieć istotę pomysłu i myślę że w końcu "zaskoczyłem" to ma sens, pomysł byłby bardziej przejżysty gdybyś dodał rysunek lub zdjęcie.
Zwracam honor, faktycznie uleciało mi ostatnie zdanie w którym mówisz że w szczytówce pracuje tylko grubsza żyłka a amortyzator jest tylko krótkim odcinkiem pracującym w dolnych częściach bata.
Pozdrawiam (2010-08-27 09:53) | |
![]() | endriut |
Witam! Koledzgo na początku napisałeś że rodzaj gumy czy też jej moć nie jest istotna. Hmmm... To czemu do różnych grubości żyłek są odpowiednie wytrzymałością gumy? Z tego co mi się wydaje to zbyt mocna guma może nam pomóć w zerwaniu delikatnego zestawu... Czy nie? Pozdrawiam. (2010-08-27 20:07) | |
![]() | Roxola |
Napisałeś, że w szczytówce pracuje jedynie żyłka z agrafką ? W przypadku, kiedy guma się zerwie to agrafka zatyka szczytówkę, dobrze zrozumiałam ? Grubość gumy jest bardzo ważna i używając innego topu z tyczki, w którym jest inna grubość gumy można to doskonale wyczuć i ocenić. Jaki jest sens przeciągania gumy przez trzy części, jeżeli nie pracuje ona na całej swojej długości ? Obawiam się, że Twój wynalazek może uszkodzić bat, stosujesz bardzo grubą żyłkę i piszesz o tym, że może to być nawet zwykła guma "od majtek" zapomniałeś o bardzo ważnej kwestii, że przypon, żyłka i guma muszą być najsłabszymi ogniwami. Widziałam wielokrotnie jak kije strzelały łamiąc się nawet pod naporem wiatru, a co dopiero mówić o grubej żyłce i mocnej gumie w trakcie holu dużej ryby. Temat amortyzatora wydaje się bardzo prosty, a nawet wręcz banalny, co nie jest prawdą... odpowiedni amortyzator jest bardzo ważny. Kto dużo łowi z użyciem różnych amortyzatorów, zrozumie o czym napisałam. Chciałeś dobrze, ja jednak odradzam Twoją metodę. (2012-07-05 00:03) | |
![]() | 89krzysztof |
Amortyzator w bacie to tylko marnowanie jakiegoś pół metra z całej długości bata. Zupełnie niepotrzebny, chociażby dlatego, że łowimy na delikatne zestawy i w razie większej ryby zerwie ona przypon, a bat i tak nie ucierpi. (2012-08-25 09:57) | |
![]() | kamil11269 |
***** (2012-10-25 15:47) | |
![]() | mariusz-fuz |
takie mocowanie amortyzatora w bacie miałem już w 1990 r. , był to mój pierwszy bat 7.00 m. Łowiłem nim na Wiśle leszcze do 4kg na dość silnym uciągu, sprawdzał się znakomicie. Polecam. pozdrawiam. (2013-02-01 23:48) | |