Letnia wyprawa na bolka z niespodzianką

/ 4 komentarzy

Wyprawa na bolenia z niespodzianką
Był sierpień do pracy chodziłem na popołudniową zmianę więc postanowiłem rano wybrać się na ryby.Dni były ciepłe więc szkoda je marnować.Postanowiłem "zapolować" na bolenia ponieważ jeszcze nie mam go na swoim koncie.A upatrzyłem sobie miejsce gdzie często gonił za rybkami.Dzień wcześniej uszykowałem sobie gumki i woblery.Budzik ustawiony na 5 miał problem zeby mnie dobudzić.Szczerze nie chciało mi się wstać.Ale jakoś się pozbierałem.Było bardzo ciepło już z rana na dworze więc postanowiłem pojechać skuterem.Na łowisku zaskoczyło mnie,że nikogo jeszcze tam nie było ponieważ zastać tą miejscówkę pustą to bardzo ciężko.Zgasiłem mój pojazd już 100 metrów wcześniej i pchałem zeby nie robić hałasu nad wodą.Uszykowałem sobie spining z plecionką do 16,5 kg(na szczęście!:-)Na pierwszy ogień dałem nowe kopytko ok.5 cm.Niebiesko-srebrne.Szykując sprzęt słyszałem jak drapieżnik goni małe rybki.Nie widziałem jeszcze brzegu więc nie miałem pojęcia co to za ryba.Podejżewałem bolenia.Cicho podchodziłem do brzegu.Zauważyłem całe stado uklejek wyskakujących nad wodę i mały wir pozostawiony przez większego osobnika.Żuciłem szybko kawałek za niego.Nie zwijałem szybko tylko podrywałem sobie krótkimi ruchami i powoli kręciłem kołowrotkiem.Nagle nastąpiło potężne szarpnięcie i odjazd...pomyślałem sobie,że to ładny boleń.Nie mając wcześniej z nim doświadczenia byłem zaskoczony jego siłą.Po chwili stanął.Przez chwilę nie ruszał z miejsca.Pewnie wpłynął gdzieś w zaczepy i będzie lipa,pomyślałem.Wtedy nastąpił zwrot w drugą stronę.Zaczął szybko płynąć w moim kierunku a następnie w lewo,prawo,na głębsza wodę.Co chwile stawał i nie szło go ruszyć z dna więc zacząłem wątpić,że zalicze bolenia.Nie miałem wyjścia,więc musiałem się z nim bawić i go wymęczyć.Muszę przyznać,że mnie też trochę zmęczył.Po kilku minutach ręka już spuchła.Po pewnym czasie czułem,że odchodzi od dna więc miał już chyba dosyć.Na powierzchni ukazał się piękny sum.Jeszcze kilka razy odjechał na kilka metrów.Ale wkońcu uległ i miałem go juz przy nogach.Chwyciłem za pysk.Wiedziałem,że jest już mój.Walka trwała ok 12-15 minut.Ale przyniosła mi dużo doświadczenia i satysfakcji.Waga 13 kg.Długość 120 cm.To jak narazie mój rekord życiowy ale mam nadzieję,że pobiję go jeszcze niejeden raz:-)Dziękuję i pozdrawiam.

 


3.8
Oceń
(32 głosów)

 

Letnia wyprawa na bolka z niespodzianką - opinie i komentarze

TomekooTomekoo
0
Gratuluję Piękna Rybka!:)***** (2011-11-30 09:56)
pinoczet29pinoczet29
0
Dziękuje za zainteresowanie tematem.Piękna ryba i niesamowita frajda.Od tamtej pory 85% moich wypraw była ze spinningiem.Praktycznie przestałem łowić już białą rybę.Tylko na żywca.Nastawiłem się już wyłącznie na drapieżniki.Wspaniała zabawa.Pozdrawiam. (2011-11-30 17:38)
banan200banan200
0
Gratuluje tez poluje na duzego Suma ale jak narazie op 5kg najwiekszy wiec czekam na piękna rybke jeszcze :) (2012-01-19 12:42)
pinoczet29pinoczet29
0
Plecionka Mistrall Shiro 0.19 16.5 kg.Kołowrotek Mistrall Carp max rs 4000 (troszke duży na spinning ale nie miałem wtedy innego).Zestaw kupiony ok 1-2 tygodni przed tą całą przygodą chyba przyniósł mi szczęście.To był pierwszy zakup produktów firmy Mistrall... (2013-01-06 12:01)

skomentuj ten artykuł