Łódka czy ponton? Wybrałem kajak.

/ 26 komentarzy / 34 zdjęć


Wędkarstwo już dawno przestało pełnić dla mnie rolę rozrywki i zamieniło się w prawdziwą pasję, której oddaję się w pełni prawie każdego dnia. Uwielbiam spinningować na trudnych, nieprzełowionych jeszcze wodach a szukając ich, zjeżdżam niekiedy Polskę wzdłuż i wszerz. Te dzikie, dziewicze akweny rzadko kiedy są jednak dostępne z brzegu i tylko posiadając środek pływający, jestem w stanie dobrać się do zamieszkujących je ryb.

Na początku tego roku stanąłem więc przed dylematem, w jakiego rodzaju łódkę czy ponton się wyposażyć, by możliwie wygodnie przemieszczać się na dużych dystansach, a przy tym nie tracić na komforcie łowienia. Traf chciał, że zamiast klasycznych i popularnych środków pływających, moją uwagę przykuł kajak. Ba, nie tyle zainteresował mnie on, co po prostu sprawił, że zakochałem się w nim do szaleństwa. Tym właśnie sposobem, stałem się posiadaczem FeelFree Lure 10 – kajaka, stworzonego specjalnie dla wędkarzy.  

Kajakowy potentat
Wędkowanie z kajaka jest niezwykle popularne w Stanach Zjednoczonych. To tam, na wielkich bagnach, ogromnych jeziorach czy w strefie przybrzeżnej oceanu, kajak wędkarski ma szansę pokazać swój prawdziwy potencjał. W ofercie firmy znajduje się kilkanaście modeli kajaków, w tym dwa stworzone z myślą o wędkarzach – Moken, oraz opisywany dzisiaj przeze mnie Lure.
Na światowym rynku dostępnych jest wiele kajaków (głównie pochodzących z rynku amerykańskiego) a FeelFree nie jest jedynym producentem tego typu sprzętów – wymienić można chociażby kajaki firm takich jak Pelican czy Jackson. Jednakże, gdy wertowałem internet w poszukiwaniu informacji na ten temat okazało się, że europejska dystrybucja FeelFree znajduje się w Polsce, w miejscowości Żukowo. To przede możliwość bezpośredniego porozmawiania w języku polskim z przedstawicielami i uzyskania fachowej porady sprawiła, że wybrałem kajak tej a nie innej firmy. Nie bez znaczenia była jednak również cena, która (biorąc pod uwagę akcyzy i brak serwisu w Polsce) była zdecydowanie niższa.

Kajak FeelFree Lure
Kajak wędkarski Lure występuje w trzech wersjach – 10, 11,5 oraz 13,5 – jest to oznaczenie długości kajaka, który ma odpowiednio 305, 350 i 411cm. W każdym przypadku, posiada on aż 91cm szerokości. Waga wynosi od 31 do 43kg więc przy odrobinie wprawy, bez problemu wrzucimy kajak na bagażnik dachowy naszego samochodu. W tylnym kilu zamontowano kółko, a z przodu i po bokach uchwyty, co znacząco poprawia komfort przetransportowania kajaka nad wodę jak i samego wodowania. Główne cechy, ze względu na które wybrałem kajak od FeelFree to i za które tak bardzo go sobie cenię:

  1. Konstrukcja wykonana z grubej warstwy tworzywa sztucznego pozwala napływać na zatopione gałęzie czy drzewa bez obaw o przedziurawienie kadłuba. Dodatkowo sprawia, że kajak jest stosunkowo lekki i bez problemu możemy go unieść. Jeszcze jedną zaletą wykorzystanego w produkcji materiału jest jego odporność na wszelkie warunki zewnętrzne. Nie rozwijają się na nim glony ani pleśń, a każde zabrudzenie bez problemu schodzi z pomocą gąbki i mydła, ewentualnie odrobiny rozcieńczalnika. Zarysowanie brzegu burty graniczy z kolei z cudem.
  2. Wspomniane już koło transportowe – żaden inny kajak wędkarski go nie posiada, a przy w pełni załadowanym kajaku (wraz z siedzeniem, sprzętem, wędkami) mówimy już o sporej wadze do uniesienia. Koło pozwala samemu przetransportować kajak nad wodę, bez pomocy drugiej osoby.
  3. Bakista z wodoszczelnym włazem – właz jest zabezpieczony uszczelką i zamykany trzema klipsami bezpieczeństwa. Bakista ciągnie się przez cały kajak i pozwala transportować dodatkowe wędki, ubrania czy sprzęt elektroniczny (w moim przypadku drogi aparat fotograficzny) bezpiecznie i z dala od wilgoci.
  4. Przestrzeń bagażowa z tyłu kajaka – w najmniejszej wersji Lure 10 mieszczę duże torby wędkarskie a nawet ekwipunek biwakowy, gdy planuję kilkudniowy wyjazd. Bagaż jest zabezpieczony systemem ściągaczy, które uniemożliwiają jego wypadnięcie za burtę a równocześnie dają łatwy dostęp do wszystkiego, co mamy na pokładzie.
  5. Wbudowane uchwyty na wędki – kajak posiada dwa uchwyty wraz ze linkami asekuracyjnymi umożliwiającymi łowienie metodą trollingową. Poza tym, wędki można bezpiecznie postawić za siedzeniem i mieć do nich łatwy dostęp gdy spinningujemy. Szybka zmiana wędziska nie stanowi problemu. Dodatkowo jeden z uchwytów może służyć do przechowywania podbieraka w zasięgu ręki.
  6. Siedzenie Gravity Seat – wygodne siedzenie posiadające 10 stopni regulacji wysokości, wykonane z trwałego materiału, dodatkowo pikowane pianką. Mogę regulować je bezpośrednio na wodzie lub jeszcze na brzegu. Posiada również opcję regulacji stopnia nachylenia oparcia oraz możliwość pełnego, szybkiego demontażu na czas transportu. W połączeniu z regulowanymi podnóżkami daje to możliwość przyjęcia bardzo komfortowej pozycji.
  7. Schowek znajdujący się pomiędzy stopami – niewielkich rozmiarów skrzynka zamykana od góry na wygodny klips, w której można schować rzeczy potrzebne na wodzie, lecz wrażliwe na wilgoć, takie jak np. telefon komórkowy, szczypce do odhaczania czy karta wędkarska.
  8. Drenaże i korki odpływowe – bardzo sprytne rozwiązanie zapobiegające nabieraniu wody. Korki możemy zatkać przy wysokiej fali, by woda nie wlewała się od spodu, lub otworzyć np. podczas deszczu, by pozbyć się dodatkowego balastu. Kajak ma tak wyprofilowane dno, by woda zawsze spływała w okolice korka odpływowego i nie przemieszczała się po pokładzie.
  9. Prowadnice – po obydwu bokach kajaka znajdują się prowadnice, umożliwiające montaż tzn. UniTracków lub UniBara. Te pierwsze to specjalne, wielofunkcyjne platformy, pozwalające na zamontowanie dowolnych akcesoriów (dodatkowe uchwytu do wędki, kamery itp.). UniBar to z kolei poprzeczna belka, na której w identyczny sposób możemy montować akcesoria z tym wyjątkiem, że jest ona nieco bardziej praktyczna, położona na wprost nas i o wiele bliżej,  a przy tym posiada opcję regulacji odległości.
  10. Szerokość – wspomniane już 91 centymetrów szerokości, w połączeniu ze specjalnie profilowanym dnem sprawia, że przy spokojnej wodzie na kajaku można bezpiecznie stanąć w pozycji wyprostowanej. Przy całym dniu spędzonym na wodzie po prostu trzeba co jakiś czas przeciągnąć kości, a w tym kajaku można zrobić to bez konieczności spływania na brzeg.
Wyjątkowe emocje
Powiem tak – bliżej wody i holowanej ryby być już nie można. Łowiąc z kajaka doświadczam niesamowitych emocji holując dosłownie każdą rybę, choć te największe (np. metrowy szczupak lub przyłów w postaci średniej wielkości suma) potrafią podnieść adrenalinę do maksimum. Ryba, prześlizgująca się dosłownie kilkanaście centymetrów od nas, ciągnąca niekiedy nas wraz z kajakiem, jest po prostu nie do opisania. Łowienie z kajaka to zupełnie inna bajka i zupełnie inne emocje, niż w przypadku łowienia z łodzi czy pontonu. Nad rybą trzeba się bardziej napracować, aby jej hol skończył się sukcesem.
Najcudowniejsze dla mnie, z punktu widzenia nie tylko wędkarza, ale i miłośnika przyrody jest to, że kajakiem mogę wpływać w miejsca niezwykle trudno dostępne, zarośnięte, dzikie, bez płoszenia znajdujących się w nim ryb. Nie raz przyszło mi podziwiać przepiękne stada linów i leszczy, żerujące pośród grążeli, ogromne karpie wygrzewające się na płyciznach, czy szczupaki stojące na skraju trzciny. Ryby często nie płoszyły się wcale, a nawet gdy to robiły, działo się to dopiero w momencie gdy napłynąłem bezpośrednio nad nie.
Możliwość personalizacji
Poza tym, że kajak występuje w 6 ciekawych wersjach kolorystycznych camou (co daje nam możliwość wyboru preferowanego sposobu malowania), możemy montować na nim również wiele opcjonalnych akcesoriów. Bardzo ciekawie wygląda firmowy system do kotwiczenia, wymagający jednak nieco umiejętności w majsterkowaniu (przy jego instalacji musimy nawiercić burty kajaka). Swojego Lure 10 wyposażyłem jedynie we wspomniany już system UniBar + UniTrack oraz zainstalowałem na nim uchwyty do kamery GoPro. W Ameryce bardzo popularne jest z kolei instalowanie silników elektrycznych a nawet spalinowych z tyłu urządzenia, choć w mojej opinii mija się to z ideą łowienia z kajaka. W każdym razie, możliwość nawiercenia burty daje nam nieograniczone możliwości instalacji akcesoriów co być może, w nieodległej przyszłości, w pełni wykorzystam.

Cena i koszty
Kajak wędkarski, w porównaniu do łódki czy pontonu, wydaje się być nie lada wydatkiem. Mój (najmniejszy z dostępnych w ofercie) kosztuje około 4 tysięcy złotych. Do tego dochodzi koszt akcesoriów – wioseł, UniTracków, UniBara czy kotwicy. Konieczna jest również rejestracja środka pływającego i zakupu numerów do naklejenia podobnie, jak w przypadku łódki. Zamykamy się w około 5 tysiącach złotych.
Jakby jednak nie patrzeć, w polskich realiach kajak nie jest dedykowany każdemu. Nie ma on być substytutem pontonu, w którym jakiś dziadzio wypłynie połowić płotki. Kajak to coś dla ludzi młodych (a przynajmniej młodych duchem), dla których wędkarstwo jest największą pasją, a kontakt z przyrodą nieocenionym doświadczeniem. Osobiście, gdyby ktoś pytał mnie o zdanie powiedziałbym, że wydanie takich pieniędzy na sprzęt jednoosobowy jest szaleństwem. Ale nigdy przy tym nie zaprzeczę, że sam fakt uganiania się godzinami, a nawet dniami za jedną rybą, już sam w sobie jest cholernie szalony…
 

 


4
Oceń
(16 głosów)

 

Ocena sprzętu (ocen: 3)

Ocena użytkowników:

Jakość:
(5)
Cena:
(2.3)
Użytkowanie:
(2.7)

Średnia ocena:

3.3



Łódka czy ponton? Wybrałem kajak. - opinie i komentarze

rafal-kozakrafal-kozak
0
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że duża część "porad" odnośnie sprzętu i akcesoriów na tym forum dziwnie "pachnie" artykułem sponsorowanym ? Może to tylko jakieś moje uprzedzenia... (2016-07-14 14:28)
u?ytkownik146431u?ytkownik146431
+1
Po prostu nikomu innemu nie chcę się pisać. (2016-07-14 18:35)
halski021halski021
+1
Miałem swego czasu zwykły kajak turystyczny dwuosobowy , zarejestrowany do wędkowania . Szczególnie podobało mi się spinningowanie z niego . Szybko można było przemieszczać się z jednej bankówki na drugą , bez użycia silnika( były wtedy mało rozpowszechnione) . Na pewno komfort łowienia z kajaka , specjalnie do tego przystosowanego jest dużo lepszy . Trochę cena przeraża , ale z czasem będzie na pewno można kupić za o wiele mniejsze pieniądze , tak jak inny sprzęt( echosondy , wędki węglówki itp.) . W niektórych rejonach widziałem sporo zarejestrowanych kajaków do wędkowania ( np. zbiornik Krzynia w okręgu PZW Słupsk) . W pełni zgadzam się z wywodami autora na temat połowów z kajaka i nie interesuje mnie czy jest to artykuł sponsorowany , jeżeli pokrywa się z moimi doświadczeniami , a wiec nie jest to lanie wody , tylko rzetelne opisanie plusów kajaka . (2016-07-14 20:51)
amstaf358amstaf358
0
Kompletnie bez sensu,za 2500zł można mieć super ponton ze sztywną podłogą,,,,na której można stać,i jeszcze wziąś ze sobą kolegę lub koleżankę,a za pozostałą kasę kupić silnik 55lbs z maximizerem..i to jest dopiero pływanie ,mam i wiem co mówię.... (2016-07-15 08:17)
szukaWedkarki szukaWedkarki
0
mialem ponton ,ale od dzwigania bolaly plecy , kupilem kajak ,bylo fajnie ale na dluzsza mete nie wysiedzisz . kupilem ludke ,na sznurku przy pomoscie i w koncu jest luz blus rock´nRolla ;-) tak pospiningowac krotko fajna sprawa lekka tu tam -ale na lodce masz jednak lepiej .albo hulajnoge albo motorynke hehe (2016-07-15 09:14)
szukaWedkarki szukaWedkarki
-1
hehe kajak za 5 tys hehe nosisz az ci plecy pojda ,ale musisz chwalic , sama cena tego wymaga hehe pamietam jak chcialem sprzedac to latwo nie bylo ,ale za pol ceny poszedl w inne rece ;-) (2016-07-15 09:16)
rafal-kozakrafal-kozak
-1
@halski021 Nie wszyscy mają doświadczenia z kajakiem za 5 tysiaków, a jeśli takowego nie miałem i widzę artykuł za który ktoś dostaje hajsy, to z góry zakładam, że nie jest on rzetelny ani obiektywny. Taki już ze mnie nieufny bydlak (2016-07-15 10:34)
SithSith
0
Ocena sprzętu:
Jakość:Cena:Użytkowanie:
Paweł, dobry opis, nie przejmuj się "opluwaczami", po prostu zżera ich zazdrość ;-) Co prawda cena faktycznie odstrasza, ale nikt nikomu nie obiecywał, że wędkarstwo, a zwłaszcza metoda spinningowa będzie tania. Każdy wybiera sprzęt taki na jaki go stać i jaki mu pasuje, przecież spinningować można również z tratwy. Jeśli komuś kajak nie pasuje, to przecież nikt nikogo nie zmusza. Ode mnie ***** choć kajaka nie użyję nawet jeśli byłoby mnie na niego stać - bardzo wywrotne bydlę... ;-( (2016-07-17 09:24)
aldentealdente
-2
Ocena sprzętu:
Jakość:Cena:Użytkowanie:
Opis jest świetny! Sprzęt maksymalnie wyśrubowany pod potrzeby wędkarskiego wariata, który chce osiągnąć ciekawe miejscówki ze strony najbardziej niedostępnej. Jeśli ktoś chce tachać elektryczny silnik i do niego akumulator 30 kg, to też jego wybór. Są różne oblicza niewygody. Jedni wolą trochę mniej komfortu na siedzisku kajaka inni wolą dźwigać akumulatory, a jeszcze inni dymać na wiosełkach w łódeczce na sznurku przez u zwykłe. Kajakiem dopłyniesz wszędzie i szybko, na elektryku tylko tam, gdzie wolno go używać. Na łódeczce możesz nawet się zdrzemnąć. Jednak opis Pawła nie ma na celu wykazania wyższości kajaka nad innymi środkami pływającymi. To po prostu rzetelny opis sprzętu z własnego doświadczenia. Kozak...największą głupotą jest zakłądać Z GÓRY coś, czego się nie wie. Twój sposób rozumowania: lepiej nie wychodź z domu, bo może przejechać cię auto. (2016-07-17 20:34)
karwos33karwos33
+1
Ocena sprzętu:
Jakość:Cena:Użytkowanie:
Z tą stabilnością nie do końca się zgodzę - na kajaku można wygodnie stanąć w bezwietrzny dzień, a podczas dużej fali nie ma wręcz szans, żeby kajak się przewrócił. Dla mnie jedynym minusem jest to, że ze względu na niską wagę bardzo szybko go znosi w dryfie, co utrudnia spinningowanie przy silnym wietrze. Rozwiązaniem jest jednak dryfkotwa, nad której instalacją właśnie pracuję :) (2016-07-20 12:37)
Tomas81Tomas81
+1
Za artykuł oczywiście piąteczka, bo się należy :-) Za to z wyborem się nie zgodzę. Sam stałem kiedyś przed decyzją co wybrać na spina i padło na najbezpieczniejszy środek transportu wodnego jakim jest dobry ponton. Stabilnością bije na głowę wszystko co jest podobnych rozmiarów + możliwość połowów na stojąco + większe możliwości wodowania (mogę go np. spuścić i wciągnąć z 5m wiślanej skarpy) Kajak jedynie lepszy pod względem wciskania się w niedostępne miejsca. Ale już kotwiczenie, pływanie na wietrze czy dużej fali jest o niebo utrudnione. O komforcie siedzenia się nie wypomnę, dla mnie takie kilkugodzinne łowienie to katorga. (2016-07-20 13:04)
rafal-kozakrafal-kozak
+1
@Aldente Nie przypominam sobie, żebyśmy pili razem wódkę, żeby do siebie mówić po imieniu, a Ty mi walisz po nazwisku od razu ? Wracając do tematu, to wg mnie rzetelna ocena sprzętu pokazuje jego zarówno zalety jak i wady. Może niezbyt uważnie się wczytałem, jednak nie zauważyłem tutaj żadnych wad, a jako mało wierzący, nie wierzę że ich nie ma. Swoją drogą dziwny z Ciebie człek. Głośno krzyczysz o zdzierstwie na okulary za 600 zł (posiadając 2 prary po 300 zł...), a nie zająkniesz się na temat kajaka za 5 kafli ? Przecież kajaki też są tańsze... (2016-07-20 15:07)
aldentealdente
+1
Do Pana Rafała : po pierwsze nie wchodziłem na Twoją stronę i przez to nie zorientowałem się, że Kozak, to Twoje nazwisko. Można być Kozakiem nie nazywając się Kozak, więc właśnie tak to zapewne odebrałem. Na forum tykamy się wszyscy....może z bardzo nielicznymi wyjątkami. Po drugie : oczywiście, że kajaka za 5 kafli sobie bym nigdy nie kupił, bo cenię wygodę a nie drogę przez mękę. Przy tego rodzaju kajaku cena według mnie jest akurat adekwatna do produktu. Kajak o takim przeznaczeniu musi speniać wymogi i warunki, które potem odbijają się na cenie. Dlatego nie czepiam się jego ceny. Inaczej ma się jednak sprawa z okularami! Nie jestem ani BORowikiem, ani nie będę po okularach jeździł jeepem. Nie będę też po nich deptał, ani walił je pałą! Dlatego cena 600 zł za okulary na potrzeby wędkarza jest przesadzona. To, czego potrzebują wędkarskie oczy w przyzwoitej jakości, dostaniesz za połowę tej ceny. I będą to doskonałe filtry UV-A, UV-B a szkla odporne na zarysowania. (2016-07-20 16:33)
rafal-kozakrafal-kozak
+1
@Aldente Wtedy jest się kozakiem, a nie Kozakiem :P Może zabrzmiało to grubiańsko, ale wynikło z nieporozumienia. Nie potrzebuję "Paniania", a jedynie odrobiny szacunku, którego myślałem, że mi nie okazałeś, przez wymienione nieporozumienie. Puśćmy więc to w niepamięć. Co do okularów, to z praktyki (blisko dziesięcioletniej) wiem, że przeciwsłonecznych nie kupisz odpornych na zarysowania za 300 zł. Oczywiście nie każdy od razu je porysuje, bo wystarczy minimalnie o nie dbać i będą służyć przez długie lata. Myślę, że nie ma co się dalej spierać. Połamania życzę (2016-07-20 21:43)
aldentealdente
+2
No tak właśnie było...po myślniku masz małe k. No...i wódki też się można napić.. :-) Nawiążę jeszcze tylko ostatni raz krótko do tych okularów w niewłaściwym wątku: w moich szerokościach geograficznych te okulary kosztują u kilku sprzedawców między 95 a 105 Euro. Już po sprowadzeniu ze Stanów. To odpowiednik ok. 400 złotych i już przy tej sumie mają zarobek! Ale nasi muszą je sprzedawać za 600. To mnie trochę zbulwersowało, kiedy napisałem, że 6 stów to przegięcie. (2016-07-20 23:37)
karwos33karwos33
+1
Skoro już zmieniamy sobie temat: Andrzeju, Wiley X z polaryzacją kosztują ok. 150 Euro. Te, o których mówisz, to okulary pozbawione filtra polaryzacyjnego, czyli klasyczne UV-ki. Panie Kozak, nie rozpływam się nad kajakiem, ma on swoje mocne i słabsze strony jak każdy środek transportu wodnego. Wymieniłem tylko te, które uważam za spore plusy, bo według mnie znacznych minusów nie posiada - a przynajmniej nie takich, których nie można by rozwiązać wydaniem kolejnych $$ - np. zakupem kotwicy czy stabilizatora spływu. . Mało tego - wymienię jeszcze jeden znaczny plus, w odpowiedzi na argument Tomasa - oczywiście masz rację Kolego - ponton jest wygodniejszy, można stanąć na nim w każdych warunkach ale... ja dla przykładu nie muszę kajaka suszyć po spłynięciu, od razu wrzucam go na samochód i lecę na kolację, a nieosuszony ponton raz dwa zarośnie grzybem :P (2016-07-21 11:49)
aldentealdente
0
Pawle... z polaryzacją ...106 Euro 73 Centy... (2016-07-21 21:00)
Tomas81Tomas81
+1
Paweł, ja pontonu też nie suszę, sam schnie na dachu:-))) Bo tak go już od długiego czasu przewożę. I wcale nie zarasta mi "grzybem" choć wcale mocno o niego nie dbam. Ot z raz w miesiącu przemyję wężem aby wypłukać piach. Czyli pewnie jak u Ciebie. Ze składaniem też nie mam problemów, jak dostanie powietrza pod koniec kwietnia przed sezonem spinningowym tak składam go dopiero... w styczniu. Za to ma wielki szacunek że się uparłeś na to cudo. Cudo bez sarkazmu bo kajaczek podoba mi się a że Ci się sprawdza tym lepiej. Tylko akurat stanowczo nie dla mnie, ja pływam wszędzie: jeziora, kanały i przede wszystkim Królowa: Wisła. A ta ostatnia niebezpieczna... (2016-07-22 01:10)
Tomas81Tomas81
+1
Cyt.:"Pawle... z polaryzacją ...106 Euro 73 Centy..." Aby na pewno te co ma Łukasz? U producenta stoją za równo 150 dolków... http://www.wileyx.com/ProductDetail/ccarr11_arrow-pol-yellow-lensmatte-black-frame Podrzuć mi na PW ten sklep, będę Ci wdzięczny :-) Pozro i zarazem przepraszam Pawła za ten offtop. (2016-07-22 01:20)
luxxxisluxxxis
+1
Kajak....moje pierwsze wrażenie na jego widok-zbędny gadżet,zawalipiwniczny wytwór,moda narzucona z juesejów...Po głębszym jednak zastanowieniu wcale on nie taki głupi...Może i faktycznie nie podskoczy pontonowi czy łódce pod względem stabilności czy wygody na dłuzszych wypadach jednak te nawet mu do pięt nie dorosną gdy zajdzie potrzeba "szybkiej" akcji ze spinem na jakimś rzecznym rozlewisku.W mojej okolicy na spalinie nie wypłyniesz nigdzie,łajbą czy pontonem na elektryku do połowy miejsc nie wjedziesz nie wyciagając go z wody (silnika) pozostają więc wiosła i strata czasu do opieprzenia kolejnej miejscówki...Te na takim np rozlewisku Wierzycy są pooddalane od siebie o kilometr ,często trzeba wpłynąć w zalany las między drzewa aby skrócić drogę czy obrobić fajne oczko--robię tak,nowa czajka po 3 latach była tak podarta że musiałem kupić barka,ten pewnie też za jakiś czas polegnie poszarpany krzakami...Łajby natomiast tu nie zwodujesz,brak podjazdu do wody,całkowicie....Dodatkowo pływając bez silnika tracę czas a tego zawsze mi mało na kolejną miejscówę i kolejną....A kajak? zapierdziela aż gwizda,wciśniesz się wszędzie,jego szybkość i zwinność sprawi że efektywniej obrobisz ten sam teren w krótszym czasie...Tak na logikę panowie...To zabawka na specyficzne wody,dla tych co czasem wyskakują na dwie,trzy godziny,na szybkie biczowanko...Mniej wygodny? a pewnie k...wa,bo to kajak,jednak swój teren "obrobisz" w krótszym czasie i wyskoczysz na kolejny,dalszy....Jakos tak to widze,na podstawie fotek i opisu,dla takiej zabawki miałbym robotę na moim Kopanym czy zalewie Wierzycy,w terenie extremalnie zjeżonym badylami gdzie trzeba się namachać pagajami na umór.... (2016-07-22 20:29)
karwos33karwos33
+1
Tomas - przyznaję rację ;) Daniel - oglądałem te rozlewiska w internecie, musimy się zgadać na wspólne wędkowanie, i tak mam sporo urlopu do wykorzystania i myślałem nad jakimś dalszym wypadem :) Kajak do Twojej dyspozycji, jestem ciekaw opinii! (2016-07-22 20:46)
karwos33karwos33
+1
Tomas - przyznaję rację ;) Daniel - oglądałem te rozlewiska w internecie, musimy się zgadać na wspólne wędkowanie, i tak mam sporo urlopu do wykorzystania i myślałem nad jakimś dalszym wypadem :) Kajak do Twojej dyspozycji, jestem ciekaw opinii! (2016-07-22 20:46)
luxxxisluxxxis
+1
Mówisz masz:) choć czas teraz nie najlepszy na drapieżnika to postraszyć je można,nawet jeśli nic ciekawego nie strzeli to chociaż radocha ze spływu pozostanie.Spakuj tego swojego pędziwiatra,weż jakieś ciuchy na zmianę gdyby nie podołał moim zalanym lasom,jakiś patyk ,wałówę i takie tam,popływamy,pozwiedzamy,może połowimy. W razie przypływu chęci pisz na pw,tam dogramy wszystkie detale. Ryby jakie nam tu grożą to szczupłe wyłuskiwane spomiędzy drzew-dosłownie,okonie na starym korycie pośród miliona zaczepów ,klenie spod zalanej wikliny i takie tam....standard. Tak więc w razie W--pw. (2016-07-23 13:43)
LeoAmatorLeoAmator
+1
Kajak super sprzęt do łowienia tym bardziej iż jest pełen wybór stricte do wędkarstwa .Jeżeli chodzi o stabilność to są nawet takie które się na wodzie rozkładają (tył kajaka rozkłada się na boki żeby zwiększyć stabilność i swobodnie stać w kajaku) .Jedyny mankament ,jak dla mnie, to ilość miejsca na różne badziewia. (2016-07-23 18:40)
luxxxisluxxxis
+1
Byłem ,widziałem,cztery litery na nim woziłem....Był u mnie Karwos przejazdem na dwa dni,razem połowiliśmy choć z dość marnymi efektami jednak miałem okazję przez kilkanaście godzin popływać tym titanickiem.Moje wrażenia są takie że niegłupi to sprzęt,szybki,zwrotny...Konstrukcyjnie nie sposób go rozwalić,można taranować przytopione drzewa bez obaw ( co też robiłem),wpłynie nim się gdzie tylko dusza zapragnie wraz z całym majdanem,spinningowanie super wygodne,siedzi się jak w domciu przed własnym tv...Bez obaw można pośmigać na stojąco bo stabilnie trzyma się wody--wywrotka wchodzi w grę tylko planowa,ma masę różnych uchwytów,lineczek,jakiś karabińczyków-wszystko to pozwala na podpięcie chyba wszystkiego co się ma w plecaku.Materiał z jakiego jest wykonany ma grube ścianki jak diabli--mozliwość dowolnego "rozbudowania" własnym sumptem bo jest do czego kręcić choć sam nawet nie wiem cóż możnaby mu jeszcze dodać--może grilla?:) Generalnie ciekawy sprzęcik ,ze zwykłym kajakiem niewiele ma wspólnego,to wędkarski bolid choć o zaporowej cenie...Ta jednak jest pojęciem względnym,dla mnie wydanie 5 tysięcy jest bolesnym przeżyciem póki co,gdyby tak nie było kajak już by stał w mojej piwnicy. (2016-07-30 12:34)
zenia-samoulyjkzenia-samoulyjk
+1
Dzień dobry ja napiszę coś od siebie . Nie wiem jak kajak ale ja spininguje z sup , mam ponton z twardą podłogą aluminiową ale jest ciężki miałem ponton z wysuwanymi deskami do usztywnienia podłogi ten ważył około 24. Kg to nie dużo ale zajmował dużo miejsca trzeba było go suszyć . Kupiłem sup wędkarski i to zmieniło moje życie waga 14 kg pompuje się 2 minuty kładziesz na wodę przypinasz skrzynkę (siedzenie) i płyniesz . Dość szybko i wygodnie . Sup muśi być co najmniej 80 cm szerokości żeby był stabilny. Po wędkowaniu wystarczy przetrzeć szmatką on jest płaski zwinąć w rulonik i do domu sekund pięć. Teraz mogę pojechać wieczorkiem na godzinkę i nie jest mi leń. (2019-11-10 11:13)

skomentuj ten artykuł

Sklep wędkarski internetowy, duże okazje tanie wędki i kołowrotki online - zdjęcia i fotki

Wędkarstwo wiadomości