Szczupak metody połowu kiedyś i dziś

/ 7 komentarzy / 3 zdjęć


Powiem wam najzupełniej szczerze, odkąd zacząłem polować na inne gatunki drapieżników, moje umiejętności w połowie szczupaków znacząco spadły. Kiedyś szczupak, podczas wypraw z moim ojcem lub wujem był rybą numer jeden, a łowienie ograniczało się do Algi lub gumy i monotonnym prowadzeniu wabika. Szczupak metody połowu

Cóż, nigdy nie miałem wędkarskiego nauczyciela, a wcześniej nie korzystałem z internetu jako źródła informacji. Tak naprawdę moja przygoda ze spiningiem zaczęła się kiedy złowiłem przez przypadek pierwszego bolenia; pamiętam, że jako dwunastoletni chłopak namówiłem ojca, abyśmy pojechali na Wisłe, wtedy uzbrojony w Mepsa złapałem dziwną srebrną rybę i to był przełom. Użyłem google i porównałem zdjęcia, wtedy niestety spławik, grunt poszły dla mnie praktycznie w zapomnienie.
Ale dość tego, miało być o szczupakach, a więc będzie.

Opiszę to oczyma dzieciaka który grasował na pojezierzu brodnickim, a z drugiej strony dzisiejszego mnie, troszkę dojrzalszego wędkarza.

Kilkuletni Bartek:

Ryby kiedyś dla mnie zaczynały się i kończyły jak urlop mojego ojca. Wtedy pakowaliśmy manatki i jeździliśmy na wieś, skąd pochodzi mój ojciec, a częściowo tam gdzie się wychowałem na pewno wędkarsko. Ze szczupakami najbardziej kojarzą mi się właśnie pierwszomajowe dni, kiedy miałem przerwę od szkoły. Mój wuj, który mieszka na owej wsi, codziennie jeździł, jeździ i pewnie będzie jeździł na popularną Tabułe, w wykazie wód noszącą nazwę jeziora Łąki. Typowe jezioro szczupakowo-linowe; powiem szczerze że bardzo lubię jeść ryby, jednakże rybki z tej wody nie pachną zbyt przyjemnie, jedząc je czuć wyraźny zapach mułu. Zresztą tłumacz człowiekowi ze średniowiecza, że wędkarstwo to hobby i okazjonalnie zabieram ryby, że wymiar ochronny ma sens, żeby ta ryba chodź raz się zdążyła w swoim krótkim tabułowym żywocie wytrzeć, ale usłyszę tylko że lin to jest lin, nie ważne że wielkości płoci, ważne że to lin. No i oczywiście wujo, łapał tam te mikro liny do trzydziestu centów, a mi już za małolata to nie pasowało; chciałem złapać większą rybę. Tak więc najczęściej przerabiałem swojego pickera ucinając zestaw z koszykiem, zakładając zielony drut, który w wiejskim sklepie wędkarskim zawsze wisiał na takim kartoniku. Właśnie to zawsze kojarzyło mi się ze szczupakami- wiszące obok siebie, kolejno coraz dłuższe druty i głos sprzedawcy ile sztuk. Do tego kupowałem dwie Algi 2, jedną miedzianą, drugą srebrną (jaśniejszą na pochmurną pogodę, ciemniejszą na słoneczną), po trzy gumy, jedne białe z czarnym grzbietem, a drugie seledynowe. Wkładałem to w kieszeń od kurtki, tak dużo tego miałem i sobie skakałem po pomostach na Tabule. Coś tam zawsze wyskrobałem, a między mną a moim wujem wciąż tkwi kunszt rywalizacji i docinanie sobie przy obiedzie.

Szczupak kiedyś kojarzył mi się tylko z zielskiem. Wyobrażałem sobie, że skubaniec siedzi sobie w trzcinach i czeka aż coś mu podpłynie pod dziób, więc zawsze starałem się rzucać wśród roślinności i szybko zwijać wabik żeby nie zahaczyć o zielsko. Nie miało to znaczenie, czy to była wiosna, lato czy jesień. Uparcie rzucałem tam gdzie było najwięcej zaczepów.

Teraźniejszość:

Duża rzeka:

Jak powszechnie wiadomo, najlepsze są miesiące wiosenne oraz jesienne. Powiem szczerze, że najwięcej szczupaków na rzece złowiłem polując na sandacze i przy tym wyciągnąłem kilka wniosków. Szczupaki można spotkać przy ścianach ostrogi tam gdzie gromadzi się drobnica. Nie wchodząc na nią wykonuję rzuty równoległe do jej ściany, pozwalając gumom na opad po czym podrywam je szczytówką. Po tej czynności wchodzę na jej szczyt, obławiam sandaczowy warkocz- tutaj oczywiście stosuję cięższe główki pozwalające osiągnięcie dna i bawię się po sandaczowsku w opad. Następnie zakładam lżejsze wabiki i obławiam klatki między główkami. Dobrze gdy są tam jakieś krzaki, łachy i inne przeszkody. Cała filozofia, poszukajmy spowolnień nurtu, miejsc gdzie ustawia się drobnica i weźmy się do działania. Na moim odcinkach populacja szczupaka jednak zmalała.


Jezioro:

Szukam szczupaka tam gdzie są ryby, innymi słowy tam gdzie sobie przypływa na śniadanie. Oczywiście, będą to różne miejsca w zależności od pór roku, w perspektywie jakiegoś większego akwenu. Szukajmy wiosną miejsc, gdzie woda najszybciej się nagrzała. Druga sprawa, że ryby odbywające wiosną tarło, tak czy siak będą trzymać się takich miejsc. Problemem dla początkujących może być roślinność czepiająca się kotwic. Tak więc proponuję używać, lekkich główek; można pokusić się nawet o zastosowanie samych haków offsetowych, wtedy puszczając gumę w opad będzie wolniutko opadała, kolebiąc się na boki i wprowadzając szczupaka w szał. Technika i komercja wędkarska idą do przodu: dobrych kilka lat temu przełomem były dla mnie gumy Storma, świetnie imitujące okonie, płocie, szczupaki, aż szkoda było mi nimi łowić. Nie wiem czy są teraz w sprzedaży, teraz jadąc na majówkę kupiłem sobie dwie paczki gum Daiwy, jak najbardziej jestem za. Dobry materiał, ciekawa praca, można się pobawić. Teraz zrobiła się moda na dozbrojki, jednakże oceńcie sami, kiedy ich użyc kiedy nie. Starą szkoła są oczywiście wahadła, takich klasyków jak gnom, mors, czy alga nie trzeba przedstawiać. Ja niekiedy używam płytkochodzących morskich black trociowych. Weźcie pod uwagę też obrotówki, tutaj można pobawić się z korpusem, aby błystka kręciła się na odpowiedniej głębokości, wytwarzając przy tym zadowolająca fale akustyczną: często jest tak, w seryjnie produkowanych konstrukcjach, że im jest silniejsza tym głębiej chodzi.

Patrząc na kij, myślę że łowiąc z brzegu, nie wydziwiałbym tylko wziął pożądna uncjówkę, bądź patrząc na gramy ciężar wyrzutowy 10 - 35 gram, a długość 2,75 - 3,00. Ja osobiście nie mam wędki typowo przeznaczonej na szczupaka, tylko używam swoich trociówek.

Kołowrotek klasy 3000 - 4000, ryba tego nie widzi a nam łatwiej będzie operować zestawem. Ja osobiście używam Daiwy Luvias 3012. Ważna jest plecionka, ja stosuję Daiwy 8 braid tournament, dlatego że łowię po prostu nią trocie w morzu. Jak dotąd najlepsza plecionka, na którą łowiłem. Trzyma kolor i nie wytwarza charakterystycznego szelestu, gdy ociera się o przelotki.

Ważne są też przypony, fluocarbonu nie używam nastawiając się typowo na szczupaka, chodź zdarzało mi się nań wyciągać. Często łowiąc sandacze wśród kamieni, robiłem sobie przyponik średnicy 0,35 - 0,40 aby nie kaleczyć plecionki. Zdania są podzielone, czy szczupak to przegryzie czy nie, jednak dla mnie to ma być materiał chroniący strzępowatą plecionkę przed rantami kamieni, niż przed zębami drapieżnika. Można też go użyć, aby spowolnić opad. Typowo na szczupaka używam przyponów tytanowych, wolframy odpadają przez większą tendencję do skręcania.

Teraz padną mocne słowa: szczupak nie jest dla mnie zbyt inteligentną rybą. Taki sobie rozbójnik, którego naturą wyposażyła w instynkt atakowania wszystkiego co się rusza. Oczywiście każda ryba ma swoje kaprysy i nie zawsze ją złapiemy, a ja wręcz paradoksalnie szczupaków łowię coraz mniej; wiąże się to z tym, że docelowo na nie rzadko poluje, ale powiem szczerze że mnie nudzą. Inaczej, nudzą mnie w wydaniu Tabułowym, kilku hektarowego jeziora, na którym pełno jest ludzi, rzucających między sobą blachami na krzyż i pakujących każdego szczupaka bez opamiętania do siatki i krzyczącego między sobą niekiedy:

- I jak ?!

- Dwa, ale stary wymiar. Idę z nimi do bagażnika bo jak kontrola będzie. A teraz co zrobili, górny wymiar wprowadzili, ekologii ! Ale za takiego dużego to już bym wolał te pięć dych zapłacić.


"Zgłaszam na konkurs wedkuje.pl"


PS. szkoda, że zdjęcia między tekstem mogą być tylko wśród redakcyjnych kolegów; tak bym blogował częściej.

pozdrawiam

Bartek ; )

 


4.8
Oceń
(25 głosów)

 

Szczupak metody połowu kiedyś i dziś - opinie i komentarze

kamil11269kamil11269
0
Fajny wpis. Gratuluję szczupaka :) Pozdrawiam serdecznie (2014-05-11 12:36)
camelotcamelot
0
Ode mnie 5***** Uczciwie napisany tekst ! Widać, że piszesz na podstawie własnych doświadczeń - a nie na bazie pierdół wyczytanych w internecie. ......Z jedną kwestią tylko nie mogę się zgodzić : - Proszę Cię nie pisz więcej, że szczupak jest mało inteligentną rybą ! Pozdrawiam serdecznie ! (2014-05-11 22:10)
aldentealdente
0
Fajny wpis :-) Osobiście lubię takie opowiadania, które przyjemnie się czyta. Poizdrawiam! (2014-05-12 12:36)
okoniowy_bartusokoniowy_bartus
0
Tzn., mówiąc że jest mało inteligentną rybą miałem bardziej na myśli, to że ma zakorzenioną w naturze agresję, która można łatwo wykorzystać w porównaniu do bardziej ostrożnych ryb. (2014-05-12 16:14)
kubaxxxkubaxxx
0
Fajnie się czytało, o de mnie 5 (2014-05-12 16:14)
TomekooTomekoo
0
Wpis bomba jak zawsze , odnośnie kaczych , często stoją przy burtach z oberwaną darnią , a jeszcze lepiej jak w tym miejscu zawraca cały prąd wsteczny od głównego warkocza ;-) na tej górce gromadzą się rybki a za nimi kacze i zedy ;-) (2014-05-12 20:00)
gravediggiegravediggie
0
5* Bardzo lubię Twoje wpisy. (2014-08-17 22:41)

skomentuj ten artykuł