Sztuka łowienia leszczy


Duże leszcze rzadko grupują się w stada. Za to małe i średnie sztuki tworzą duże ławice. Znalezienie takiego stada dostarczy wielu godzin emocjonujących łowów. Leszcze średniaki najlepiej żerują w lecie i jesienią, kiedy woda jest stosunkowo ciepła. Umiejętność łowienia średniaków jest niezbędna dla zawodników. Większość zawodów spławikowych wygrywa się właśnie dzięki tym rybom.
Podstawą sukcesu jest odpowiednio przygotowana i podana zanęta. Duże stado leszczy potrafi błyskawicznie wyjeść jednorazowo wrzuconą zanętę. Dlatego zanęta musi być podawana odpowiednio często, zgodnie z zasadą, że lepiej co kilka minut sypnąć trochę zanęty, niż od razu wrzucić wszystko. Uwaga! Ta zasada nie dotyczy przy nęceniu dużych leszczy, które na odgłos wpadającej do wody zanęty reagują ucieczką. Zanęta musi być lekka i puszysta. Bardzo dobra jest mieszanka na bazie pieczywa razowego z dodatkiem wanilii i firmowych dodatków do wabienia leszczy. Po dodaniu pinek zanęta jest gotowa. Nęcenie powinno być kontynuowane przez cały czas łowienia.
Podstawową przynętą do łowienia leszczy są pinki i białe robaki, które najlepiej prezentują się na haczyku nr 20-22. Ważne jest właściwe ustawienie gruntu. Początkowo można liczyć tylko na branie z dna. Po kolejnych porcjach zanęty leszcze zaczynają podpływać do góry, zwłaszcza gdy w zanęcie jest dużo robaków. To pora na stopniowe zmniejszanie gruntu. Przy bezwietrznej pogodzie mniejsze leszcze potrafią podnieść się do zanęty prawie do powierzchni. Podczas silnego wiatru wzburzającego taflę wody leszcze przemieszczają się w głębsze partie zbiornika. W takich warunkach biorą z dna i kilka centymetrów nad nim. Przy bardzo silnym wietrze i dużej fali albo przy silnych prądach powierzchniowych zestaw trzeba 'zakotwiczyć', ustawiając większy grunt, niż wskazywałaby na to głębokość łowiska. Przy takim położeniu przynęty można liczyć nie tylko na brania półkilogramowych średniaków, ale i na duże okazy.
Spokojne i niezbyt głębokie kanały z prawie stojącą wodą, niewielkie stawy i glinianki oraz zaciszne zatoki dużych jezior to idealne miejsca do łowienia z wagglerem. Jest on tak czuły, że wskazuje brania nawet małych leszczyków.
Jeśli wiatr jest tak silny, że przynęty nie sposób utrzymać w jednym miejscu, to lepiej zmienić spławikówkę na gruntówkę z koszyczkiem zanętowym, ale to już inna opowieść...

'Tekst zgłoszony na konkurs wedkuje.pl'

 


4.3
Oceń
(24 głosów)

 

Sztuka łowienia leszczy - opinie i komentarze

skomentuj ten artykuł