Wobleromania - zdjęcia, foto - 6 zdjęć
Czytając publikacje wędkarskie w każdym zakątku świata nie sposób się nie natknąć na artykuł związany z łowieniem na woblery. Jest to metoda i stara jak świat – (Adam nie zerwał z drzewa jabłka ale wobler i nie został wyrzucony z raju, tylko sam odszedł ze swoją panną Ewą bo nie było tam jeszcze ryb, nie wspominając już o tym, że to właśnie Ewa znakomicie kopała robaki na które chciał łowić. ) i metoda zyskująca coraz bardziej w rankingu popularności, szczególnie iż dzięki niej nie tylko łowi się typowe „zębate” jak szczupak czy sandacz ale również klenie i jazie, które zyskują coraz większą popularność ze względu na sposób walki oraz typ łowienia jakim się trzeba posługiwać w ich łowieniu.
Ale do rzeczy. Coraz więcej pojawiających się artykułów o tej metodzie, co generuje również treści o ich produkcji, sposobach wykonywania, materiałów użytych do ich wykonania, odpowiedniego malowania itd. itp. Sam również moje pisanie na wedkuje.pl rozpocząłem od tematu produkcji tych własnoręcznych cudeniek: Kurs robienia woblerów ale już zbyt wiele dni upłynęło i przyszedł czas na napisanie artykułu o duszy woblera. Nie chodzi tutaj oczywiście o stelaż czy malowanie, który należy zrobić tak czy siak. Temat ten bardziej będzie nawiązywał do faktu skuteczności woblera w wodzie i o magii skuteczności która się z tego bierze. Zapewne wielu z nas słyszało o jugolkach, o rapalach, starych gębalach, które trzymane w pudełeczkach brane są z drżeniem rąk a zakładane tylko w miejscach gdzie małe jest prawdopodobieństwo ich zerwania. Skąd się więc bierze ich magia i ich skuteczność. Mi dojście do tego zajęło chyba kilka lat. Nie chodzi tutaj oczywiście o samo czytanie, czy oglądanie. Te kilka lat przeznaczonych było również na podglądaniu dzieł mistrzów, czasami rozłupywaniu na pół jakże drogiego w tamtejszych czasach woblera. Dawało mi to ogrom informacji o wyważeniu, o sposobie pracy, o rzeczach o których nigdzie się nie pisze. Jednak każdy, często rozłupany wobler, nie tylko dawał ogrom informacji o jego budowie ale również o jego pracy w wodzie a co za tym idzie o skuteczności.
1. Odpowiednia praca: weźcie do ręki ołówek bądź długopis. Łapiąc go za sam koniec zacznijcie wymachiwać w dół i w górę. Co powiecie o jego pracy ? Praca jego będzie powolna a amplituda bardzo wysoka. Gdy ołówek złapiemy po środku praca stanie się prawie żadna, a na pewno nasze ruchy będą męczące. Cóż to ma wspólnego z woblerem ? a ma bardzo dużo. Chodzi właśnie o sposób wyważenia, o znalezienia środka ciężkości. Gdy nasz ołowik zamieścimy bliżej steru, praca woblera będzie szersza i powolniejsza. Czym bliżej środka, praca będzie wygasała. Oczywiście nie biorę w tej chwili pod uwagę steru, jego wielkości i budowy bo o tym później. Taką metodą prób i błędów odnajdziecie miejsce, w którym należy zamontować ołów i nie na całej długości woblera, bo będzie udawał zbrojony drut nie do wygięcia, ale punktowo, w miejscu między sterem a środkiem woblera. Pamiętajmy jednak że tylna kotwiczka odrobinę wygasi nam pracę, więc nie zapominajmy o tym by stosować kotwiczki odpowiednie do wielkości przynęty.
2. W poprzednim zdaniu wspomniałem również o sterze. Ma on również ogromne znaczenie w pracy naszego woblera. Nie chodzi tutaj o to czy jest on zakończony kanciasto lub okrągło, bardziej chodzi o fakt jego szerokości i samej budowy od szczytu do wklejenia w woblera. Co nam daje ster (pomijając oczywiście bezsterowce, których praca oparta jest na innej zasadzie). Ster to nasz silnik do woblera. To on powoduje że wobler nabiera odpowiedniej pracy, to mocnej to słabszej, wolniejszej czy szybszej. Czym ster jest szerszy tym praca jego staje się mocniejsza, czym węższy bardziej wężowata, często powodująca kołysanie się woblera na boki. Zobaczcie jednak na samą budowę sterów szczególnie małych woblerków kleniowych. Patrząc na legendarne jugolki szeroki przód zwęża się tworząc takiego trochę lizaka. O co w tym chodzi, dlaczego tak jest ? Zasada jest prosta. Szeroki przód daje nam podczas pracy mocne „kopnięcie” woblera, tzn. jego silny ruch, .... który przechodząc w węższy dół, wygasza się w zakołysanie bokami. Dostajemy przez to migotliwą ale w zasadzie mocną pracę.... to właśnie kusi ryby.
3. Połączmy teraz te dwie rzeczy na raz. Dopasujmy ster : jego długość i szerokość do długości woblera a następnie wyważmy woblera kawałkiem ołowiu, który wstawiony w przedniej części ( interesuje nas ok. 1/3 długości od pyszczka, i nie chodzi o całą długość ołowiu ale o zakres w jakim można go umieścić ). Do tego należy pamiętać, że wyważenie ma za zadanie nie tylko równoważyć ciężar kotwiczki tylnej ( możemy mieć przecież dwie, w tym jedna bardziej z przodu), ma również pomóc woblerowi skierować pyszczek w dół, co umożliwi wepchnięcie steru pod powierzchnię wody i jego natychmiastową pracę. Teraz zostaje tylko strugać i testować. Zachowując te podstawowe zasady za chwilę może okazać się, tak jak było z moimi „Mikrusami” opisywanymi we wcześniejszych artykułach, że to co stworzyła nasza ręka, okaże się typowym kilerem na nasze wymarzone ryby. Tych wrażeń i emocji, które powstają podczas łowienia na własną przynętę, nie da się zastąpić niczym innym.
Pozdrawiam Glapka
Autor tekstu: Jarosław Tyszko
łysy wąż | |
---|---|
Bardzo fajny wpis, a dodatkowo napisany z humorkiem. Super się czyta i aż bierze ochota na dłubaninkę w drewnie... Szkoda, że mam dwie lewe ręce i mało czasu.... Może kiedyś...? Co do zdjęć - łoj, jak bym tam wpadł, to bym Ci niezłego rabanu narobił w zbiorach ;-) Śliczne... pozdr. (2010-01-21 17:03) | |
u?ytkownik19872 | |
Jak dla mnie to Twoje rady są za mądre, niestety ja swoje kupuje w sklepie, jednak z pewnością skorzystają z nich tworzący samemu. Celowo piszę tworzący, bo jest to dla mnie zawsze mistrzostwo, którego mogę tylko zazdrościć. Śliczne te Twoje wobki i wierzę że łowne. Gratuluje i pozdrawiam! 5 najbardziej łownych!!! (2010-01-21 17:08) | |
wiechu1603 | |
Fajny artykuł a przede wszystkim piękna robota, takich wobków napewno nie idzie kupić w sklepie. Każdy ma jakiś talent ukryty ale Twój już wiem z czym jest związany. Pozdrawiam i oczywiście *****. (2010-01-21 18:44) | |
kapitanmajtus | |
Świetny wpis!!! Sam staram się robić własne woblerki. Jestem dopiero na początku trudnej nauki ich tworzenia :) na pewno skorzystam z rad, które tu opisałeś :) Pozdrawiam!!! (2010-01-21 18:59) | |
maniek29 | |
na woblerki jeszcze nie łowiłen . ale bendze czeba sprubowaś jak to dzeła . pozdrawiam 5/5 za arkykuł (2010-01-22 10:59) | |
u?ytkownik5105 | |
Świetny artykuł i ręko dzieło. Ja woblerki robię od dwudziestu lat na swoje potrzeby -wykonuję z kory topolowej ,przez zimę robię około dwadzieściapięć szt.na sezon pstrągowy .Ocena za artykuł i piękne woblerki pięć ..pozdr.. (2010-01-23 08:55) | |
Stawarz | |
Wiadomości o sterach już sobie zapisałem-masz 5-a wobki są śliczne!Pozdro! (2010-01-23 09:31) | |
karoltsu1 | |
Witam...Za tekst 5.Chociaż "strugam" 15 lat,Twoje uwagi(a nade wszystko zdjęcia) są bardzo pomocne.Dzieki z trud włożony w "tworzenie" artykułów.Teraz idę "strugać",bo mnie zaispirowales.Tak dalej trzymaj. (2010-01-23 13:01) | |
u?ytkownik9708 | |
Świetny artykuł. Z przyjemnością bym podebrał Ci choć kilka Twoich ślicznych woblerków. (2010-01-23 15:23) | |
kowal42 | |
swietnt artykuł szczegulnie ten wpis o Adamie a zarazem imponująca kokekcia woblerów, też używam woblerów własnej roboty iwydaje mi się że są skuteczniejsze niż te ze stoisk wędkarskich produkowane masówką. Pozdro. (2010-01-23 18:24) | |
kostekmar | |
Bardzo dobry materiał oraz zachęta dla innych do spróbowania własnych sił. Majsterkowanie samo w sobie już jest sztuką, a takie z wytyczonym celem to już wyższa szkoła jazdy. Pozdrawiam i gratuluję wyśmienitych wobków. (2010-01-23 18:31) | |
tomalakupski10 | |
Fajny wpis i oczywiscie 5!!! (2010-01-23 20:00) | |
KONIO | |
oczywiście duża 5 ..extra tekst I te woblerki,piękna robota,aż chce się wyjąć kilka sztuk z monitora:) POZDRAWIAM!!!!! (2010-01-24 11:21) | |
u?ytkownik10172 | |
Przyznaję - nie czytałem. Wybacz. Ale zdjęcia woblerów robią wrażenie! (2010-01-25 22:28) | |
ikary | |
fajne wobki ja tez kiedys prubowalem robić ;zrobiłem kilka ale tylko jeden chodził dobrze zaciełem na niego szczupaka niestety nie miałem stalki chociasz przycholowałem go do samej burty to w tedy obcioł mi żyłke(sztuka koło kilograma) potem jeszcze prubowałem robić ale żaden nie pracował jak trzeba(: (2010-02-04 11:27) | |
norlem | |
Fajny artykulik ,sam strugam od niedawna,gdy mi poszły dwa po 30 zetów szt.Niestety jak na razie to moje się nie mogą równać z twoimi,ale powoli nabiorę wprawy.Dla mnie piąteczka.norlem (2010-02-21 21:05) | |
norlem | |
(2010-02-21 21:09) | |
Raziel | |
Ciekawy artykuł sam się przymierzam do strugania bo finansowo nie wydole hehe Może na zimę zrobie już mojego pierwszego wobka 5 zosatwiam pozdr:) (2010-07-15 12:08) | |
rysiosz | |
Spoko artykuł.***** (2010-08-09 00:16) | |
Norbert Stolarczyk | |
bardzo podoba mi się handicraft w takim profesjonalnym wykonaniu ***** (2010-08-23 18:00) | |
ricardo | |
Witam!!!!!!!!!!!!!!!!! Bardzo dobry opis praktycznie wszystkich tajników do produkcji woblerków ale to tylko słowa do tego potrzeba jeszcze talentu jaki posiadasz i wkładu serca do tej pracy a to nie każdy ma. Gratuluję Talentu i cierpliwości.Super *****.Pozdrawiam (2010-10-12 20:50) | |
mlotek2222 | |
Witam swiętny artykuł na temat zrobienia własnego woblerka, trakiego napewno nie kupi w żadnym sklepie, oczywiscie piąteczka i pozdrawiam (2010-11-09 18:20) | |
jurek096 | |
Jesteś geniuszem,daję piątaka z plusem i pytam kiedy będą w sprzedaży. (2010-11-16 20:31) | |
u?ytkownik60849 | |
Uważam, że to jest najlepszy artykuł o woblerach. Moje gratulacje kolego. Oczywiście oceniam Twój wpisik na ocenę pięć z plusem. Pozdrawiam kolegę i oby więcej takich artykułów. (2011-02-02 20:56) | |
darek300 | |
Witam bardzo dobry artykuł. Widać doświadczenie w tym co Pan pisze. Oglądając Pana galerię pierwsze słowo które ciśnie mi się na usta to wow:)piękne ***** (2011-06-24 18:05) | |
dorada | |
Witam... Bardzo dobry opis i porady, pełne brawa ślę do Pana . Ha ha moje wobki chodzą jak burza z podobnego opisu. Pozdrawiam Majsterkowiczów, Dorada. (2011-06-28 22:00) | |
ekoolo | |
Laboratorium w pigułce.Doskonały opis,jasny i zrozumiały.Oczywiście zostawiam swoją piątkę.Pozdrawiam:))) (2011-09-06 16:15) | |
troc | |
Zostawiam *****, więcej się nie da- wszystko i na temat. Pozdrawiam. (2012-01-02 18:24) | |
camelot | |
Czytam i zastanawiam się, ile kasy trzeba stracić w sklepach i ile czasu na testowanie zakupów zanim trafi się na woblerka, który będzie spełniał oczekiwania ? Potem taki kilerek zostaje gdzieś zerwany w zaczepie i znów nie mamy nic. Biegniemy więc znów do sklepu a sprzedawca bezradnie rozkłada ręce ! Czy wobec tego nie lepiej jest samemu tworzyć ? (2012-01-18 11:38) | |
mardock7 | |
Świetny artykuł szkoda tylko braku zdjeć złowionych na te wobki;) (2012-02-26 10:37) | |
mleczus3 | |
Najpiękniejsze jest to, że każdy wobler jest inny 5***** (2012-04-19 19:56) | |
sasklosz | |
Super artykuł. Sam również robię woblery i czasami mam problemy z ich wyważeniem a twoje uwagi na pewno się przydadzą. Ode mnie piątka z plusem. Czekam na kolejne artykuły. (2012-08-09 21:36) | |
eXotic | |
Ciekawy artykuł. Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszym robieniu wobków. (2012-08-15 21:03) | |
MateuszR86 | |
Tak sobie czytam te różne artykuły o woblerach i się zastanawiam czy samemu nie spróbować. (2012-09-03 13:16) | |
maverick314 | |
Świetny artykuł nic innego nie dam jak piąteczka. Pozdrawiam (2012-09-20 23:06) | |
janglazik1947 | |
Fantastyczna robota , a jeszcze do tego umiesz dokładnie opisać to wszystko- po prostu masz talent. Gratulacje pięknej kolekcji. No i oczywiście ***** (2012-11-23 10:22) | |
Sara7 | |
Fajne woblerki i bardzo mądry opis ***** Pozdrawiam połamania (2014-03-17 12:40) | |
marciin 2424 | |
Świetny wpis na pewno pomocny dla wielu (dłubaczy początkujących). I początek z Adamem i Ewą bardzo ciekawy:). Pozdrawiam i *****, bo jak by mogło być inaczej. P.S. Zazdroszczę talentu:) Zarówno literackiego jak i rzeźbiarskiego. (2014-03-17 13:53) | |