
w tym miejscu padła niejedna duża krasnopióra - zdjęcia, foto - 4 zdjęć
Witam. Moje przygody z wzdręgami i to od razu rekordowymi zaczęły się jak miałem 18 lat. Wtedy to dopiero wkraczałem w wędkarstwo wielkimi krokami. Będąc na rybach ze swoim ojcem założyłem na haczyk czerwonego robaka, zarzuciłem zestaw pod trzciny i..... złowiłem jak na razie swoją największą krasnopiórę 1,77 kg i 48 cm. I tak to się zaczęło. Tak zafascynowałem się połowem tej pięknie ubarwionej rybki.
W następnych latach wypracowałem sobie sposób połowu, który niektórych wprawiał w śmiech, ale gdy widzieli wyniki to... Wzdręgi biorą różnie i to uzależnione jest od pory roku. Oczywiście mowa tu o egzemplarzach powyżej 0,8 kg bo takie po około 0,5 kg to można się nałapać naprawdę dużo. Pierwsze brania i to tych największych zaczynają się już około 2 tygodnie po zejściu lodu, kiedy to pierwsze promienie słońca zaczynają ogrzewać wodę. Na pomorzu zachodnim przypada to na koniec marca i początek kwietnia. Jest to okres, w którym można łowić krasnopiórki powyżej 1 kg, bo po tarle staje się to coraz trudniejsze.
Do rzeczy-niektórym wyda się to bardzo śmieszne, ale w marcu i kwietniu łowię olbrzymy na głębokości nieprzekraczającej 35 cm. Wpływam łódką z otwartej wody w trzcinowiska(na jeziorze
są naprawdę duże, bo sięgają około 40m)i jest to trochę trudne, i staram się dopłynąć jak najbliżej brzegu(oczywiście mowa tu o brzegu północnym każdego zbiornika), tak żeby używając 5 metrowego bata sięgnąć prawie pod sam brzeg.5-metrowy bat w zupełności wystarczy, ale musi być uzbrojony w grubą żyłkę co najmniej 0,25 mm i spławik przelotowy(mniej zaczepów w gąszczu trzcin). Żyłka wystarczy nam na siłowy hol grubych sztuk w trzcinach.
Tak jak wcześniej wspomniałem głębokość łowiska nie przekracza 35 cm. Wtedy to zamaczam cały bochenek chleba w siatce na ryby, czekam aż rozmięknie i biorąc w ręce staram się rozetrzeć go jak najmocniej. Później formuję kule i wrzucam obok spławika. Część chleba tonie, a część pozostaje na powierzchni. W tym okresie krasnopióra nie okazuje żadnych oznak żerowania i to już nie jeden raz zmyliło nie jednego wędkarza. Warto zaczekać, a ździwienie może być duże. Grunt ustawiam na około 20 cm. Gdy bierze duża wzdręga(widzę ją w polaroidach) obok spławika pojawia się kilka małych bąbelków i trzeba być przygotowanym na natychmiastowe zacięcie i jak najszybsze wyciągnięcie ryby, ponieważ chwila nieuwagi może zakończyć się zahaczeniem o pędy trzcin, stratą ryby i zakończeniem połowów i szukaniem nowego miejsca, bo krasnopióry w tym okresie są bardzo płochliwe.Ryby te są jedynie silne przez kilka sekund i szybko słabną.
Łowienie w tym okresie jest naprawdę trudne, ale warto próbować bo warto ujrzeć na haczyku te piękne rybki. Okres takich połowów trwa do około 20 maja (wtedy zaczyna się tarło), dopóki nie wyrosną nowe trzciny i nie pozarastają moje oczka w trzcinach.
Okres przed tarłem (około tygodnia, dwóch) jest też dobry, ale wtedy zaczynam łowić wzdręgi na spinning. Używam wtedy bardzo małych błystek i paproszków (najlepsze moje kolory to żółty i biały) na żyłce 0,14. Po tarle łowię wzdręgi już tylko 'przypadkiem', tzn. jak pływam za szczupakiem to obserwuję każde drgnięcie trzcin (bo po tarle wzdręgo kręcą się przy trzcinowiskach). Jeżeli znajdę ryby to zakarmiam zamoczonym chlebem i łowię też oczywiście na skórkę chleba (najlepsza przynęta według mnie). I oczywiście używam cieńszych żyłek i batów 6 lub 7 metrów. Najlepsza na haczyk jest ta twardsza część skórki chleba (spodnia). Tą część odrywa, a resztę zamaczam do zakarmienia.
Tak po krótce wygląda łowienie wzdręg w moim wydaniu.
Pozdrawiam i połamania kija
Autor tekstu: Krzysztof Frankowski
![]() | merdoczek22 |
---|---|
Dobry artyk0ł. Ale co do nęcenia chlebem nie jestem za bardzo przekonany. Równierz tak jak Ty uwarzam że wzdręgi są wspaniałymi rybkami i do tego super ubarwionymi które cieszą oko. Do tej pory niestety nie udało mi sie złowić większej wzdręgi niż 0.6kg ale i tak uważam to za swój sukcesik. A jeśli chodzi o zanęte do dodaje dużo atraktora kolędry, w moim łowisku super to działa na Wzdręgi. (2009-04-05 14:17) | |
![]() | jarluk |
Każy ma swoje sposoby nęcenia, a najprostsze są przewaznie najbardziej skuteczne. Super sposób i fajny artykuł. Pozdrawiam i udanego sezonu (2009-04-05 14:53) | |
![]() | luk0321 |
Bardzo dobry sposób nęcenia sam tak robie i również łowie duże wzdręgi powyżej 0,8kg. Pozdrawiam :) (2009-04-05 17:52) | |
![]() | u?ytkownik695 |
Moim zdaniem pisząc ten artykuł kolega franek1980 poruszył bardzo ciekawy temat - połów ryb pozornie mało atrakcyjnych i często zapomnianych przez wędkarzy uganiających się z kilogramami proteinowych cudów za dużym , brzuchatym karpiem nad brzegiem udeptanych sadzawek , w których na próżno szukać można ryb tyleż pięknych i walecznych co niesmacznych ale za to należących do ścisłego grona naszej pięknej ichtiofauny - ryb będących ozdobą naszych wód wzdręg . Wędkarze niech nie zwiedzie was azjatycka uroda żarłocznych i niczym buldożer niszczących nasze piękne wody - zamiast więc godzinami sypać śliwki , kukurydzę i kulki proteinowe spróbujcie tak jak autor tego artykułu zapolować na prawdziwe duże wzdręgi - co z pewnością jest zadaniem niełatwym .Jeśli chodzi o używanie chleba jako zanęty to uważam że w przypadku wabienia wzdręg użycie pieczywa jako wabika jest równie trafione w dziesiątkę .Wzdręga zwykle dobrze reaguje na większość zanęt ( co może być jednocześnie zaletą i wadą ) lecz uważam ze nęcenie chlebem krasnopiórek ( w tym wypadku KRASNOPIÓR ) jest trafnym i właściwym rozwiązaniem , Osobiście nie spotkałem się z lepszą zanętą na wzdręgę niż chleb . (2009-04-05 19:35) | |
![]() | u?ytkownik695 |
Moim zdaniem pisząc ten artykuł kolega franek1980 poruszył bardzo ciekawy temat - połów ryb pozornie mało atrakcyjnych i często zapomnianych przez wędkarzy uganiających się z kilogramami proteinowych cudów za dużym , brzuchatym karpiem nad brzegiem udeptanych sadzawek , w których na próżno szukać można ryb tyleż pięknych i walecznych co niesmacznych ale za to należących do ścisłego grona naszej pięknej ichtiofauny , ryb będących ozdobą naszych wód - wzdręg . Wędkarze niech nie zwiedzie was azjatycka uroda żarłocznych i niczym buldożer niszczących nasze piękne wody AMURÓW - zamiast więc godzinami sypać śliwki , kukurydzę i kulki proteinowe spróbujcie tak jak autor tego artykułu zapolować na prawdziwe duże wzdręgi - co z pewnością jest zadaniem niełatwym .Jeśli chodzi o używanie chleba jako zanęty to uważam że w przypadku wabienia wzdręg użycie pieczywa jako wabika jest równie trafione w dziesiątkę .Wzdręga zwykle dobrze reaguje na większość zanęt ( co może być jednocześnie zaletą i wadą ) lecz uważam ze nęcenie chlebem krasnopiórek ( w tym wypadku KRASNOPIÓR ) jest trafnym i właściwym rozwiązaniem , Osobiście nie spotkałem się z lepszą zanętą na wzdręgę niż chleb (2009-04-05 19:36) | |
![]() | u?ytkownik6796 |
Po pierwsze gratulacje łapania tak dużuch wzdręg-mi to jaką się udało największą złapać miała ok.30cm.Artykuł super,piąteczka!Ja na wiosnę na łowisku gdzie są wzdregi dodaje truskawkowego atraktora (jak próbowałem kolendry to mi się leszczyk trafił). (2009-04-05 21:43) | |
![]() | Daniel1525 |
Dobry artykuł. Gratuluje tak dużych krasnopiór, moje to takie do 0,5kg. Jak możesz to powiedz gdzie łowisz w zachodniopomorskim. Pozdrawiam. (2009-04-11 20:35) | |
![]() | Figaro |
No artykuł ekstra. Dla mnie wzdręga zawsze była godnym przeciwnikiem. Ta pierwsza chwila , gdy jest spłoszona i pełna siły do walki, jest nagrodą dla wędkarza, drugą nagrodą jest widok wzdręgi w podbieraku i "pasienie " oczu jej kolorystyką. Jest i trzecia nagroda - widok szybko odpływającej krasnopióry kiedy już ją wypuścimy... (2009-04-14 10:17) | |
![]() | romano |
Gratuluje sukcesów, ja niestety nie wyciągam takich sztuk,bardzo lubię bawić sie batem ale są to małe rzeczki i łowię najczęściej płotki.Pozdrawiam serdecznie!!! (2009-04-15 13:46) | |
![]() | u?ytkownik695 |
Miejscówki na wzdręgi - wyglądają ciekawie . Chętnie zasadziłbym się w takim miejscu , który uwielbia świeżą roślinność i zapędza się w takie rejony . (2009-04-24 18:01) | |
![]() | u?ytkownik695 |
Miejscówki na wzdręgi - wyglądają ciekawie . Chętnie zasadziłbym się w takim miejscu na lina , który uwielbia świeżą roślinność i zapędza się w takie rejony . (2009-05-17 15:48) | |
![]() | u?ytkownik8289 |
Fajny artykuł muszę kiedyś wypróbować taki sposób łowienia za artykuł 5 i sukcesów życzę !!! Adrian (2009-06-19 22:25) | |
![]() | hellboy |
Dobry artykuł oby tak dalej daję 5.pozdro (2009-06-23 01:28) | |
![]() | mirek2000 |
Bardzo dobry artykul... Muszę sprubować złapać wiosną dużę krasnopiory... Pozdrawiam i zycze radosci z wyciągania samych duzych ryb. Ode mnie 5... (2009-11-12 15:58) | |
![]() | u?ytkownik18880 |
Pierwszy raz słyszę o zakarmianiu chlebem ale raczej go sprawdze czy na serio działa a na wzdręgę też często używam białych robaków lub ciasta ochotkowego i jeszcze ci powiem że wzdręgi około 30 cm w połowie lipca mi sie zdarzały (2010-02-17 15:09) | |
![]() | baloonstyle |
dobry artykuł :)) co do tego chleba to tez nie słyszałem :)) Popróbuję. Piatak odemnie :)) Pozdrawiam (2010-09-17 09:52) | |
![]() | mlotek2222 |
Bardzo dobry artykuł na temat tej ryby ja też używam chleba tylko w mniejszej ilosci i na wodzie płynącej .Pozdrawiam i połamania kija daje piąteczkie (2010-11-06 09:48) | |
![]() | waldemar1959 |
Bardzo dobry artykuł,ja też dużo nęcę chlebkiem i dodaję{po tarle}atraktory głównie truskawka a w lipcu anyż,ale takie tęgie sztuki mi nie podeszły,natomiast w niektórych miejscówkach pojawiały się linki i to dość sporawe.Za artykuł piątka . (2010-11-25 10:32) | |
![]() | rozap37 |
fajny artykuł ***** , w tamtą wiosnę wybrałem się na liny , dosyć wczesna wiosna ,, marzec , a zamiast lina podeszły mi same wzdręgi :) i to dosyć spore :) (2011-01-11 10:00) | |
![]() | Kamik |
Pamiętam jak mój ojciec łowił Wzdręgi spod lodu. Rano kuł dziure a wieczorem dopiero łowił. Bardzo są płochliwe, ale przynosił takie po 1kg:) (2011-02-12 16:31) | |
![]() | u?ytkownik65347 |
Ciekawie napisane, dobrze jest też przypomnieć sobie kilka rzeczy. Tym bardziej, że wobec tego, że ostatnio mi nic - poza jazgarzami - nie bierze, jestem calkiem zdeterminowany na wzdręgi. Mam jedynie pewne obiekcje co do stwierdzenia o konieczności połowu po północnej cześci akwenu. U mnie (jezioro Zdworskie) na południowym brzegu połowy wzdręgi zwykle też miały się dość dobrze. (2011-03-24 21:33) | |
![]() | janglazik1947 |
Duże wzdręgi zawsze łowiłem właśnie na spining , ale w tym roku jak tylko przestanie wiać ten szalony wiatr-wyruszę sprawdzić Twoją metodę.Pamiętam za dawnych lat kiedy to jeszcze żył mój wujek , to na Mazurach łowiliśmy właśnie w trzcinach ładne wzdręgi.Wtedy wkładaliśmy do siatki takiej z żyłki-były takie na zakupy-połamany chleb , a za chwilę przy nim były wzdręgi.Z jednej strony tej siatki łowił wujo , a z drugiej ja.Nawet po zerwaniu , po chwili wracały , zabawa była przednia. (2011-04-10 09:00) | |
![]() | Artur z Ketrzyna |
Zgadzam się z kolega, o tej porze roku ja też czasami tak wędkuje, tyle ze z brzegu nie złudki bo podpływając łódką ją płoszę mimo wszelkich starań (to duży obiekt który się porusza wywołuje falę itp.). Daję *****. Ps. miałem taką bankową miejscówkę ale w okolicy szerszenie lub czmiele robią tam gniazda tak więc dla własnego bezpieczeństwa przestałem tam wędkować. (2011-04-11 09:58) | |