Linowe oczko

/ 10 komentarzy / 11 zdjęć


Zapewne niejednemu z nas śni się po nocach ta jedyna, wymarzona miejscówka nad ulubionym jeziorkiem lub rzeczką. Spokojna, ustronna, schowana przed oczyma wścibskich podpatrywaczy i co najważniejsze rybna i jeszcze raz rybna. Tak się stało, że podczas jednego z wczesnowiosennych rekonesansów nad jeziorem z Kolegą Krzysztofem „Wędkarzem od urodzenia” Wędkarz od urodzenia wypatrzyliśmy sobie takową w rejonie starego, zmurszałego pomostu. 

Po odgarnięciu szuwarów

Wpadłem więc na pomysł, aby zebrać stosowny materiał i przeprowadzić renowację pomostu. Miejsce było dla nas tym bardziej kuszące, że znajduje się w rejonie pasa grążela żółtego pomieszanego gęsto z lilią wodną. W odległości około 10-15metrów od brzegu zlokalizowaliśmy dwa małe oczka. Jednym utrudnieniem był jednak fakt, że linia brzegowa w tym miejscu jest mocno porośnięta tatarakiem i trzciną.

Obaj na samą myśl mieliśmy przed oczyma tłuściutkie liny i karasie pospolite, a być może nawet i karpie.

Faza nęcenia – przygotowanie zanęty Utrzymujące się od dłuższego czasu wysokie temperatury nie zachęcały zbytnio do dłuższego pobytu nad wodą. Łowisko należało jednak jakoś wstępnie przygotować. Postanowiłem więc, że przed rozpoczęciem jakichkolwiek prac rozpocznę nęcenie. Wybór tym razem padł na kukurydzę. Otóż miałem jeszcze w garażu dobre pół worka kolb zeszłorocznej kukurydzy, która bez problemu można było wyłuskać, uzyskują piękne i czyste ziarno. Ziarno moczyłem przez dwa dni w zimnej wodzie, a następnie zagotowywałem i zaparzałem do miękkości pod przykryciem. Na około pięć litrów ziarna kukurydzy, zaparzyłem pół litra konopi. Ilość tak przygotowanej zanęty rozdzielona została na trzy porcje, do nęcenia w odstępach dwóch dni. Sam proces nęcenia trwał w dwudniowych odstępach, przez dwa tygodnie. W międzyczasie wędkowałem z różnymi przerwami na sąsiadującym pomoście.

Bolonka Jaxon Silver Shadow

Sprzęt 

Jak na jezioro wybrałem dość nietypowe rozwiązanie, jeżeli chodzi o wykorzystanie sprzętu. Otóż dla czystej wygody (składanie i rozkładanie, ułatwiony transport), a także możliwość wykorzystania do wędkowania na rzece, zrezygnowałem z odległościówek i wybrałem swoje bolonki. Konger Spirado 4,80m i c.w. 40g oraz Jaxon Silver Shadow 5m i c.w. 5-20g z kołowrotkami Mitchell Avocet Bronze IV FD 2000

W mocniejszym zestawie z Kongerem żyłka główna 0,20mm, przypon 0,16mm, w lżejszym Jaxonie żyłka główna o,18mm z przyponem 0,14mm. W obu przypadkach zastosowałem lekkie 3g spławiki, w kształcie odwróconej łezki. Ponadto w związku z tym, że główną przynętą miała być kukurydza zawiązałem złote haczyki nr 8.

Przygotowanie stanowiska

Od samego rana we wtorek 16 czerwca pogoda jak wymarzona. Niebo zachmurzone w ¾, lekki zachodni wiaterek i w końcu przyzwoite temperatury. Wędki i trzy puszki kukurydzy spakowane jeszcze z wieczora i zaraz po pracy postanawiam sobie powędkować. Na wodę zajeżdżam około 16.15. Otwieram jedną puszkę kukurydzy, zanęcam kilkoma garściami przygotowywaną miejscówkę i udaję się na sąsiedni pomost. Bez pośpiechu, do 21.00 przecież tyle czasu, rozlokowałem na małej platformie osprzęt. Powolutku rozłożyłem Jaxona i później Kongera. Na wprost nad taflą wody zawziętą walkę o jakąś rybę toczyło kilka mew śmieszek, walcząc zaciekle w powietrzu i na wodzie. Rybka najwidoczniej była na tyle duża, że żadna z nich nie mogła jej połknąć, więc łakomy kąsek przechodził co chwila z dzioba do dzioba. Krótko przed zarzuceniem zestawu, kierowany wędkarskim instynktem, zerknąłem na swoje oczko i dosłownie mnie zelektryzowało. 

W oczku wrze

Oczko wyglądało tak, jakby ktoś gotował w nim wodę. Bez zastanowienia zabrałem ze sobą silniejszego Kongera, podbierak, puszkę kukurydzy i ruszyłem do nowego miejsca. Wszystko ładnie, ale jak tu się dobrać do miejsca przez te szuwary. Działać trzeba szybka, ale cichutko i ostrożnie, aby ryby nie wypłoszyć, tym bardziej, że odległość jest niewielka. Rozejrzałem się wokół, znalazłem suchą gałąź olszyny. Usunąłem z niej boczne gałązki i cichutko kładąc na szuwary odgarnąłem je na bok. Wykorzystując długą sztycę podbieraka, to samo uczyniłem z drugą stroną. Odległość do oczka przekraczała długość wędziska, na dodatek przed sobą miałem jeszcze rzadkie liście tataraku. 

Technika wędkowania

Oczko do wędkowania niewielkie, przed oczkiem pojedyncze kapelony i pas szuwarów. Nie pozostaje mi nic innego, jak zaraz po zapięciu ryby, podnieść ją w miarę szybko pod powierzchnię i powierzchniowym holem nie dopuścić do wejścia w grążele. Końcówkę holu zakończyć lądowaniem w podbieraku z wykorzystaniem długiej sztycy. 

Wszystko przygotowane, więc do dzieła. Ustawiłem grunt na 1,5m, skróciłem zestaw, po odgięciu kabłąka kołowrotka wysnułem lewą ręką trochę żyłki. Następnie po rozkołysaniu zestawu, wyrzutem spod siebie, posłałem zestaw w środek oczka, które nadal wrzało.

Pierwszy linek z oczka

Nie czekałem długo, jak zanotowałem zdecydowane przesunięcie spławika w kierunku liścia kapelona. Zacinam, czuję niezłą rybę. Po chwili coś się zasrebrzyło. Czyżby karaś? Chyba nie, zbyt płaski. Po chwili dynamicznego, powierzchownego holu w podbieraku ląduje przyzwoity leszczyk (8 foto). Garstka kukurydzy w oczko i powtórka. Kolejny drugi i trzeci. Ależ zabawa. Kolejny wyrzut i po zacięciu ryba wchodzi pod liść. Czują ją na wędzisku jak się szamoce. Próbuję w lewo, w prawo i po chwili ryba się uwalnia z zaczepu, a w podbieraku ląduje niespełna 30cm linek. Wraca do wody, gdyż limit jest podwyższony do 30cm. 

Zabawa trwała jak się okazało dobre 45 minut i nastała cisza, ryba odeszła, ale emocji było co niemiara. Odczekałem jeszcze kwadrans i nie notując dalszych brań wróciłem na pierwotne stanowisko. Tam po dwóch godzinach oczekiwania na dwa ziarenka kukurydzy około 19.00, ze skraju dywanu grążeli podniosłem jeszcze ładnego linka 35cm i upojony całym zajściem, wsłuchując się w odgłosy przyrody, w tym nieustanny świergot zaprzyjaźnionego kosa, wyczekałem już bez brań do samego wieczora. 

Wnioski: Jak to dobrze jest czasami troszeczkę pokombinować?

Czytaj także Linowisko

 


3.7
Oceń
(34 głosów)

 

Linowe oczko - opinie i komentarze

u?ytkownik116256u?ytkownik116256
-2
Bardzo słaby blog, bardzo słaby. Piszesz o rzeczach o których wszyscy już wiedzą. (2015-07-14 12:23)
adleradler
+6
Marku, gratuluję udanej wyprawy i zasiadki. Teraz trudno jest znaleźć ustronne miejsca gdzie można wsłuchać i "wsiąknąć" w rytm natury, przyrody. A Ty Mirku nie pajacuj! Nie chcesz to nie czytaj! Sam coś "wyskrob", zobaczymy, poczytamy i damy ocenę. Pozdrawiam Marku i życzę jeszcze wielu, wielu takich miłych chwil nie tylko nad wodą. (2015-07-14 13:49)
ryukon1975ryukon1975
+7
meridianon znów zawitał z swoim zestawem kont, u mnie też był do jedenastu które zdradził wcześniej dodał jeszcze dwa kolejne, później odblokuję jego wszystkie komentarze skoro redakcja nie potrafi mu dać tych kilkanaście banów to będą mieli złoty portal z jego komentarzami :) (2015-07-14 13:57)
pstrag222pstrag222
+2
***** (2015-07-14 14:43)
u?ytkownik146431u?ytkownik146431
+4
Zawiść niektórych jest wręcz niepojęta.Już nie mówię o tym,że ma ktoś czas by z kilkunastu kont dawać 1. (2015-07-14 15:04)
halski021halski021
+3
Lubię czytać Marka wpisy , a wpisy kolegów z portalu wedkuje , które mnie nie interesują klikam jako przeczytane . (2015-07-14 17:32)
marek-debickimarek-debicki
+2
Dziękuję! Chyba w tej zabawie powinno o to chodzić. Pozdrawiam. (2015-07-14 21:02)
rysiek38rysiek38
+3
No to całkiem pozytywny wypadzik,pewnie zauważyłeś że lubie podomne miejscówki,niestety nie ze spinem jak przytrafiło mi się ostatnio -szczegóły na blogu -zapraszam . Pozdro no i piątalek ! (2015-07-14 23:23)
u?ytkownik16322u?ytkownik16322
+5
Zadroszczę Ci trochę takiej miejscówki. Ja do ,,mojej samotni " pod Sczytnem muszę 160 km naginać ale i tak mi się to opłaca choć by na parę godzin. Zadałeś sobie dużo trudu aby to wszystko opisać i ,,przedstawić" A głupi komentarzami się nie martw. Są ludzie którzy jak nie mają po co żyć ,żują po to aby drugim zrobić na złość. Pozdrawiam Julian (2015-07-18 12:56)
RandalRandal
+2
Marku, bardzo dobrze piszesz. Mam nadzieję że niepochlebne komentarze nie zrobiły na Tobie większego wrażenia. (2015-07-23 20:57)

skomentuj ten artykuł