Jak uczyłem się techniki opadu

/ 39 komentarzy / 3 zdjęć


Jak uczyłem się techniki opadu
Sezon spinningowy w pełni, a i amatorów tej metody przybywa z roku na rok coraz więcej, dlatego postanowiłem podzielić się swoimi spostrzeżeniami z jednego z wielu sposobów prowadzenia przynęty spinningowej jaką jest technika opadu. Sama technika jest o tyle ciekawa, że umożliwia dokładne przeczesanie różnych partii zbiornika wodnego, a właściwe jej zastosowanie pozwala na wykorzystanie wszystkich walorów zastosowanej przynęty. Jej idea polega na ciągłym śledzeniu zestawu i umiejętnym zgraniu ruchów wędziska, kołowrotka i żyłki lub plecionki. Jeżeli chodzi o przynęty to mam tutaj na uwadze głównie wszelkiego rodzaju przynęty miękkie oraz błystki wahadłowe, a także niektóre rodzaje wirówek. Przy odpowiedniej wprawie można przy tej metodzie wykorzystać także woblery tonące.
Nie ukrywam, że pierwsze kroki z zastosowaniem tej techniki nie były łatwe. Niejednokrotnie kończyło się na ściąganiu masy zielska podczas zaczepienia przynętą o nierozpoznane dno łowiska lub utratą ryby w wyniku niewłaściwego prowadzenia zestawu lub słabego zacięcia, będącego skutkiem zbyt późnego zauważenia delikatnego brania drapieżnika. W wielu przypadkach brakowało też tak istotnego elementu jak płynność w prowadzeniu zestawu, zapewniająca utrzymanie zestawu w stałym napięciu umożliwiającym reakcję na każde najmniejsze nawet przytrzymanie lub skubnięcie. Sytuacja uległa znacznej poprawie po wielu próbach i treningach, najpierw na płytkiej wodzie, gdzie mogłem obserwować i korygować zachowanie się przynęty, a później na typowym łowisku. Z chwilą kiedy zrozumiałem zależności pomiędzy poszczególnymi ruchami wędziska i zachowaniem sie przynęty, pojawiły się wymierne efekty w postaci poławianych drapieżników.
Sposób prowadzenia przynęty przeze mnie przedstawiony nie jest żadną receptą, jedynie wypracowaną na podstawie literatury i doświadczeń metodą. W każdej sytuacji należy wziąć pod uwagę rodzaj i ciężar przynęty, zastosowany sprzęt i jego parametry. Parametry łowiska i wiele innych czynników, jak chociażby warunki atmosferyczne (wiatr, prądy, itp.)
Przejdźmy zatem do opisu typowych spraw technicznych. Podczas wykonywania wyrzutu wędzisko utrzymuję pod kątem około 45°, w celu zmniejszenia oporów wysnuwającej się żyłki. Jednocześnie cały czas obserwuję przynętę w locie. Na chwilkę przed dotknięciem lustra wody przez przynętę przytrzymuję żyłkę lub zamykam kabłąk kołowrotka, umożliwiając przynęcie łagodny opad na wodę. Od tego momentu rozpoczyna się spinningowanie. Już w tej fazie obserwuję zachowanie się żyłki i szczytówki wędziska. Jest to pierwszy moment kiedy może nastąpić branie. Z chwilą dotknięcia dna przez przynętę następuje mocne poluzowanie żyłki. Tym kończy się pierwsza faza opadu (rys.1).
Na rys. 2 opiszę technikę opadu z tzw. pukaniem w dno. Zaczynam od momentu dotknięcia dna przez przynętę (poz.1). Podnoszę energicznie szczytówkę wędziska do góry, podrywając tym samym przynętę do poz.2, następnie płynnie opuszczam wędzisko (do poz. 3), wykonując jednocześnie kilka ruchów korbką kołowrotka w celu wybrania luzu i utrzymania maksymalnego napięcia żyłki. Od poz. 2 do poz. 4 następuje opad podczas którego obserwuję ponownie żyłkę i szczytówkę wędziska. Z chwilą dotknięcia dna przez przynętę żyłka ponownie się poluzuje. Przy każdym podniesieniu zestawu zachowuję także szczególną czujność, gdyż w wielu przypadkach w takim momencie następują zdecydowane brania. Ten cykl powtarzam na całej długości wędkowania. Często prędkość podnoszenia przynęty dostosowuję do sposobu jej pracy w wodzie.
Z czasem jak nabierzemy wprawy i nasze ruchy będą płynne, nasza wyobraźnia pozwoli nam odtworzyć zachowanie się przynęty w wodzie, możemy spokojnie przystąpić do zastosowania tej techniki wędkując w toni (rys.3). W tym przypadku nie czekamy na poluzowanie się żyłki po opadnięciu przynęty na dno, lecz zastosujemy równe, rytmiczne odliczanie podczas opadania zestawu. W zależności od potrzeb będziemy mogli wówczas prowadzić nasz zestaw na różnych głębokościach. Dzięki technice opadu unikniemy monotonnego prowadzenia przynęty, ograniczającego się niejednokrotnie do wykonania rzutu i równomiernego kręcenia korbką kołowrotka. Cierpliwość i doskonalenie techniki pomoże nam z czasem nauczyć się szukać drapieżników żerujących niejednokrotnie na różnych głębokościach.

 


4.9
Oceń
(103 głosów)

 

Jak uczyłem się techniki opadu - opinie i komentarze

ferozaferoza
0
Bardzo dobry, "czytelny" artykuł. Nawet laik po zapoznaniu się z jego treścią powinien spokojnie "pojąć akcję" i zacząć ćwiczyć. Oczywiście ćwiczenia "czynią mistrza". Mistrzu, *****. Pozdrawiam... (2012-05-23 21:23)
pstrag222pstrag222
0
Napisze tak ten wpis to tylko cześć szkoły opadu , dla początkujących polecałbym raczej stukanie o dno z kołowrotka , a dopiero pózniej bawił sie w poruszanie kijem. Zreszta podczas łowienia w porywistym wietrze tylko prosta szkoła łowienia z kołowtrotkiem daje efekty. Łowienie w toni jest duzo prostsze i bardzo dobrze to opisałeś. I nie zapominajmy, że największa frajda łowienia jest na plecionce. ***** pzdr. pstrag222 (2012-05-23 21:28)
jacekgabjacekgab
0
ciekawe, zastosuje w oceanie ;) pozdrawiam (2012-05-24 10:19)
Artur z KetrzynaArtur z Ketrzyna
0
Jak zwykle, coś fajnego. Daję ***** (2012-05-24 10:25)
strstr
0
Na początek prób łowienia z opadu niczego więcej dodać nie można. Dobrze napisane. ***** (2012-05-24 10:42)
adrianek19921adrianek19921
0
super artykuł! 5! (2012-05-24 10:56)
u?ytkownik70140u?ytkownik70140
0
Artykuł nawet, nawet :). Nie mogę się do niczego przyczepić. Ocena 5. Pozdrawiam. (2012-05-24 11:36)
JaroDawJaroDaw
0
Jestem " świeży " po kursie techniki opadu u kolegi Zibiego, więc nie będę się wygłupiał i czegokolwiek dodawał od siebie. Ale opisanie tej techniki w tak przejrzysty sposób ... więcej niż ***** :) pozdrawiam Jarek (2012-05-24 12:30)
bartas1985bartas1985
0
muszę spróbować , a może będą lepiej drapieżniki brały tylko nie wiem czy z wahadłowkami ciężkimi jak np alga 3 da się , ale spróbuję , jestem ciekaw jakie będa efekty (2012-05-24 13:00)
ZanderHunterZanderHunter
0
Fajnie opisane lecz moim zdaniem do opadu tylko i wyłącznie plecionka uczyłem się właśnie na żyłce łowić tą metodą przez co 60% brań spokojnie przeoczyłem także od razu polecam plecionkę do tej metody,a co do podbijania kijem to faktycznie początkującym może sprawić to trudność tak jak napisał kolega @pstrąg22 dla zaczynających przygodę łowienia metodą opadu proponuję podbijać przynętę samym kołowrotkiem a efekty na pewno będą...:))) za artykuł oczywiście *****. (2012-05-24 13:04)
tamtemtamtem
0

Teraz widzę, że zawsze żle to robiłem, super to ospisałeś, dzięki:)

(2012-05-24 13:48)
Zibi60Zibi60
0
Czy z kołowrotka, czy z nadgarstka (lub nawet przedramienia), każda technika jest dobra - trzeba się wpasować w upodobania drapieżników w danej chwili. Mistrz Marek poruszył jeden z elementów spinningowania, bardzo trudny do wytłumaczenia laikom i za to mu chwała. Mam nadzieję, że będzie dalszy ciąg układanki: wędzisko, kołowrotek, żyłka, plecionka, przynęty... oj będzie co pisać Mareczku, ale nikt tego lepiej nie zrobi. 5* (2012-05-24 14:48)
marek-debickimarek-debicki
0
Zbyszku! niegodziwością wielką by było z mojej strony aż tak głębokie wchodzenie w temat, tym bardziej, że jestem spinningistą amatorem i wędkuję na sprzęt jaki posiadam. Dlatego też może ten artykuł będzie małą zachętą dla rasowych spinningistów takich chociażby jak TY. Ja biedny żuczek w tej dziedzinie, mogę się jedynie podzielić swoimi uwagami i spostrzeżeniami i to w takim zakresie, aby początkujących w tym rzemiośle chociaż nie wypaczać. (2012-05-24 15:30)
u?ytkownik104859u?ytkownik104859
0
mogę się jedynie podzielić swoimi uwagami i spostrzeżeniami i to w takim zakresie, aby początkujących w tym rzemiośle chociaż nie wypaczać. To jest najwazniejsze i troche wiedzy tez moga lyknac , nie jestem jakims wielkim spiningista ale takich artykulów na rozne techniki powinno byc wiecej Pozdrawiam i oczywiscie 5* (2012-05-24 18:57)
TomekooTomekoo
0
Coś dla początkujących akurat ;) myślę że na początek podbijanie kołowrotkiem,a na resztę ...przyjdzie czas w którym ktoś sobie dobierze obijanie dna jakimś z wyżej wymienionych technik przez Zbigniewa;);) za artykuł *****:) (2012-05-24 19:35)
henryk58henryk58
0
Bardzo przydatny artykuł dla początkujących /i nie tylko/ jeśli napiszesz coś jeszcze o sprzęcie będzie ok ***** (2012-05-24 19:40)
Heniek-pilotHeniek-pilot
0
Próbowałem tej techniki-wychodziło słabo-z woblerem-tonącym, sporadycznie-ale z gumkami-jakoś nie... tylko kilka okonków-złowiłem-i zaniechałem łowienia na gumki...z główka jigową.. (2012-05-24 20:14)
PiernikTorunskiPiernikTorunski
0
Jak dla mnie artykuł bomba !!! Opis i rysunki super na 5, dziękuje i pozdrawiam. (2012-05-24 20:29)
pstrag222pstrag222
0
Próbowałem tej techniki-wychodziło słabo-z woblerem-tonącym, sporadycznie-ale z gumkami-jakoś nie... tylko kilka okonków-złowiłem-i zaniechałem łowienia na gumki...z główka jigową.. [2012-05-24 20:14] Bo jest to specyficzna metoda i wymaga trochę czasu do nauki. Najlepiej trenować gumami i plecionką. Zabawę zaczynam od podbijania samym kołowrotkiem, kiedy zauważymy postępy, możemy dodać jedno podbicie z nadgarstka z czasem dwa lub trzy . Bez nerwów i wszystko opanujesz, po czasie przynętę prowadzisz i zacinasz z zamkniętym oczami (2012-05-24 20:57)
u?ytkownik32263u?ytkownik32263
0
Jako że artykuł ten ma być tylko wstępem do łowienia techniką opadową jestem wręcz zmuszony;) wystawić pięć ***** Marku. Natomiast z jedną rzeczą nie mogę się zgodzić. Mianowicie technika ta dotyczy tylko gum i po to została stworzona. Owszem można prowadzić inne przynęty w podobny sposób ale tylko w samej toni. Popróbujcie Koledzy typową opadówkę o dno z dużym wahadłem, obrotówką. Gwarantuję że co chwila kotwice przynęty będą się czepiać linki, jest kwestia wyważenia przynęty. No właśnie linka. Do tej metody oczywiście najlepsza jest plećka a wtedy widoczność brań i czas reakcji wędkarza na nie jest o niebo lepszy niż w przypadku żyłki. Co do samej nauki tej techniki z jednej strony mogę się zgodzić że lepiej zaczynać od podbicia z kołowrotka-bo łatwiej i człowiek może pierw nauczyć się panować nad samym opadem. Z drugiej nie bo wędkarz przy nauce podbicia z nadgarstka wyrabia sobie już na samym początku WSZYSTKIE odpowiednie nawyki takie jak siła podbicia, odpowiednie niwelowanie luzów i kontrola samego opadu aż do puknięcia o dno. Osobiście preferuję naukę z podbiciem od razu z nadgarstka, tą metodą sam się nauczyłem oraz później szkoliłem moich kolegów. A teraz często mają lepsze wyniki od mnie;) Tak na dobrą sprawę w głównej mierze zależy to od samego nauczyciela. Jak jest wymagający a i uczeń choć ciut kumaty to i nie sprawi problemu opadówka z nadgarstka:) Trening czyni mistrza a takie artykuły temu się przyczyniają. Pozdrawiam Koledzy! (2012-05-25 02:05)
maciejka dmaciejka d
0
Świetny artykół daje piątala i pozdrawiam (2012-05-25 06:23)
juregrabjuregrab
0

Bardzo czytelny opis metody i jak na początek według mnie w zupełności wystarczy, aby rozpocząć przygodę z tym sposobem łowienia. Szcególnie dla osób, które tak nie łowiły dotychczas, choć takich jest zapewne bardzo niewielu wśród spinningistów :) Reszta to już tylko praktyka nad wodą i wyciąganie właściwych wniosków z zaistniałych sytuacji. Dla mnie artykuł na ***** 

Co do stwierdzenia @Tomasa81 "Mianowicie technika ta dotyczy tylko gum i po to została stworzona." to rzeczywiście na początku prawie wyłącznie do tych przynęt była wykorzystywana, jednak z czasem jej zastosowanie się rozszerzało np. o koguty, jigi, cykady czy wspomniane blachy. Pewnie, że każda z tych przynet wymaga innego prowadzenia , ale istota i podstawy są bardzo podobne.

(2012-05-25 08:07)
marecki27-1979marecki27-1979
0
cóż,ładnie napisane.. masz 5 ode mnie. (2012-05-25 09:26)
Zibi60Zibi60
0
Z technicznego punktu widzenia "opad" stosujemy głównie przy spinningowaniu gumami i kogutami, przy reszcie przynęt ta technika jest uzupełnieniem. Łowiłem w pewnym okresie duże okonie na błystkę obrotową tą techniką - rewela, po prostu wstrzeliłem się w ich gust w tym momencie. Najważniejsza rzecz - SPINNINGOWANIE NIE ZNOSI MONOTONII, trzeba urozmaicać eksponowanie przynęt, kombinować, wymyślać swoje techniki prowadzenia i wyciągać wnioski. I jeszcze jedno, każdy z nas inaczej prowadzi przynętę, choć wydaje mu się, że naśladuje kolegę, ryby potrafią to odróżnić. (2012-05-25 11:51)
Zander51Zander51
0
W ubiegłą niedzielę uczyłem koleżankę trudnej sztuki spinningowania. I znudziło ją monotonne prowadzenie gumy przy dnie, wolała uszyć się łowienia z opadu. Po zmianie kija na "czulszy" ( 3-15 g ) przy główce 10 g wreszcie zobaczyła na czym ta zabawa polega. Więc dobór wędziska do tej metody ma duże znaczenie na początek nauki. Plecionka skoro jest , to jest konieczność (2012-05-25 14:09)
marek-debickimarek-debicki
0
Opad z błyską obrotową TYPU mepps lusox, pracującą praktycznie w każdym położeniu i przy różnych prędkościach prowadzenia zestawu, może skusić najbardziej ospałego drapieżnika. (2012-05-25 18:08)
u?ytkownik32263u?ytkownik32263
0
Mea culpa;) Zapomniałem dodać że opadowo łowi się jeszcze jigami i kogutami:) Ale naprawdę inne przynęty się do tego nie nadają. Jako że opadówką łowię już 4 lata, i to w 80-90% czasu spinningowania, miałem okazję popróbować i inne przynęty. Wahadła, obroty czy nawet cykady-bardzo fajna przynęta, nie nadają się. Za dużo splątań. Ale piszę o typowej opadówce gdzie wabik opada na dno i niego jest podrywany. Bo jak wcześniej nadmieniłem w toni można bawić się i innymi przynętami. Pozdro wszystkim zakręconym na opad! (2012-05-25 18:19)
darek300darek300
0
Pstryk pstryk z opadu:D to jest najpiękniejsze! (2012-05-25 18:32)
Kowal73Kowal73
0
Marku,ja tu nie mogę nic dodać ,nic ująć:)***** (2012-05-25 18:52)
Szymon09Szymon09
0
Nauka zawsze nie idzie w las;P (2012-05-27 10:56)
jurekjurek
0
Gratki Marku za dzielenie się wiedzą ( nie wszyscy to potrafią ) , pozdrawiam Jurek . (2012-05-27 13:58)
marek-debickimarek-debicki
0
Mam nadzieję, że nasz kolega Zbyszek (Zibi60) nie będzie miał mi za złe jak polecę dla wszystkich zainteresowanych doborem sprzętu oraz przynęt do spinningu, jeden z jego ciekawych artykułów zamieszczonych na naszym blogu "Moja przygoda ze spinningiem" https://wedkuje.pl/wedkarstwo,moja-przygoda-ze-spinningiem,34374. Materiał ten jak i wiele innych, które przeczytałem z uwagą wskazuje ciekawe rozwiązania w zakresie wędzisk, plecionek , jak i kołowrotków oraz przynęt. Serdecznie Kolegom polecam . (2012-05-27 23:25)
Zibi60Zibi60
0
Ależ skąd Marku, piszę żeby się dzielić wiedzą z młodszymi adeptami wędkarstwa. Nie wiem dlaczego, ale mój artykuł linkowany przez Ciebie, nie był na głównej stronie i dlatego mało ludzi go czytało. Myślę, że młodym wędkarzom jest bardzo przydatny, zawarłem w nim "kawał mojego życia z wędką". (2012-05-28 19:55)
siccosicco
0
świetny artykuł rzeczowo opisany temat i z pewnością niejeden początkujący wyniesie sporo wiedzy nad wodę pozdrawiam i oczywiście daje piąteczkę :) (2012-05-29 15:54)
tomczyk001tomczyk001
0
Fajnie napisany artykuł daje ***** (2012-06-12 07:30)
zbynio63zbynio63
0
Z opadu łowię również okonie na małe pilkery(5-15g).Najczęściej jest to podwójne podbicie(nie zawsze).Gdy okoń żeruje w toni,to zaczynam,,piłowanie''od powierzchni do dna,a pózniej koncentruję się na głębokości na której hasają pasiaste.U nas nazywa się to łowieniem na,,na klina''.Jesienią przyłowem potrafi być sandacz. (2012-06-22 13:45)
woznywozny
0
wlasnie dorzuce pare groszy...plecionka 0,10 , zylka 0,16 , kij 5-25 daiwa exceller jigger co prawda 2,70 a ostatnio duzo z lodzi lowie.....glowki 5gramowe 7 gramowe cos szczytowka w opadzie sztywna ciezko mi wyczuc kiedy przyneta dosiegnie dna na glebokosciach od 5 metrow wzywz, a w toniach 20 metrowych to wogole wiecznosc zanim to opadnie co dopiero zaczynam lowic bo mamy echosonde to nie wiem zabardzo jakie glowki polecacie na okonia i paprochy i szczupaka do takiego kija, i czy nie jest tak ze takie glowki 5-7 gram nie bedzie szczytowka mi ladnie pokazywac ugiecia kiedy opada na naprezonej lince ?? (2012-08-06 22:17)
woznywozny
0
i jeszcze jedno, jak lowicie z lodki to jaka dlugosc kijka najlepiej ? 210 czy 240 ? bo sie mecze tym 270 i mam zamiar 2 wedki kupic na okonia tango kongera 2-10 a jestem ciekaw jaka wedke na szczupaka (zakladajac ze bedziesz na zebatego polowac 80% kopytami a reszta blachy,obrotowy i woblery) czyli interesowal by mnie kij do jiggowania na szczupaka i czy dalo by rade zeby jednoczesnie na sandacza taki kij byl rowniez dobry ? (2012-08-06 22:21)
Polacki1229Polacki1229
0
Super wszystko opisane :) Na pewno przyda się początkującym jak i starym wyjadaczom :) (2012-10-07 22:37)

skomentuj ten artykuł